– Nadal podstawową metodą wykrywania zmian w piersiowych gruczołach jest badanie mammograficzne, ale będzie ono dokładniejsze, gdy zostanie wykonane cyfrowym aparatem nowej generacji z dużą rozdzielczością, nie starszym, niż 8–10–letnim – podkreśla dr Elżbieta Łuczyńska, kierująca Zakładem Radiologii i Diagnostyki Obrazowej w Centrum Onkologii w Krakowie. W Krzeszowicach na spotkaniu „Babiniec”, zorganizowanym z kobietami przez Annę Dijuk, prowadzącą „Kopalnię Talentów”, tłumaczyła paniom, jak ważne są badania profilaktyczne.
– Świetne spotkanie, bardzo potrzebne, a pani doktor w bardzo przystępnej formie wyjaśniała, jak ważna jest profilaktyka – mówi Anna Gregorczyk. Potwierdzają to inne uczestniczki spotkania, które obfitowało w wiele ciekawych prelekcji, m.in. na temat pielęgnacji skóry, doboru biustonosza, porad dietetyka. Także Maria Sieprawska z krzeszowickiego Stowarzyszenie Kobiet z Problemami Onkologicznymi „Amazonka”, chwali pomysł Anny Dijuk zorganizowania „Babińca”.
Takie spotkania powinny odbywać się częściej, by uświadamiać paniom jak ważne są badania. Łatwiej tego słuchać od osoby znanej w środowisku, a dr Łuczyńska jest tu znana. Pochodzi i mieszka w krzeszowickiej gminie. Podczas „Babińca” mówiła też o różnych etapach badań. Mammografia jest prześwietleniem promieniami rentgenowskimi i wykonuje się ją w pozycji stojącej na wprost i skośnej. – Nie należy się bać bólu i poddać badaniu, które trwa bardzo krótko – przekonywała pani doktor.
Badaniem uzupełniającym jest ultrasonografia, wykonywana w pozycji leżącej, gdy pierś jest widoczna w innym położeniu. Czasem i te badania nie wykryją guzka lub nie określą typu zmian. Wykonuje się więc np. biopsje, a w przypadkach obciążenia genetycznego rezonans magnetyczny. Nie powinien on być powszechnie stosowany ze względu na konieczność podania kontrastu, ale stosuje się już metodę bez niego – tomosyntezy.
Różne badania stosuje się też w zależności od wielkości biustu.
– Diagnostyka wykrywania raka piersi jest trudna i skomplikowana, warto więc się badać i reagować na każdą zauważoną zmianę – dr Łuczyńska ponawia apel o badania.
Lekarze nie zachęcają natomiast jeszcze do kupowania przez internet brasterów, urządzeń do badania piersi w domu, gdyż dopiero trwają badania nad ich skutecznością.
– Dlaczego Narodowy Fundusz Zdrowia podpisuje kontrakty z firmami, które mają stare lub nieprecyzyjne mammografy – dziwi się Janina Lasoń. Wykonała badanie mammograficzne w dwóch placówkach. Wynik w każdej był inny.
Rak piersi w Polsce wciąż zbiera żniwo, jednak w porównaniu z danymi sprzed 10 lat, jest znacznie lepiej. Bo też jest wiele możliwości wykrycia i leczenia, by rak się nie rozpanoszył w całym organizmie. Wiedzą o tym inne uczestniczki „Babinca”. Renata Kuflik i Karolina Stanach cyklicznie wykonują mammografię oraz cytologię.
– Coraz więcej pań zgłasza się we wczesnej fazie, kiedy nie jest za późno. Dzięki temu w wielu przypadkach nie ma potrzeby usuwania całej piersi. Wystarczy wycięcie guza, a wiec wykonanie operacji oszczędzającej – podkreśla, prof. Stanisław Kłęk, chirurg onkolog z Wielospecjalistycznego Szpitala im. Stanleya Dudricka w Skawinie, jedynego w powiecie krakowskim chirurgicznego szpitala. Tu pacjentki z rakiem piersi (także innymi chorobami nowotworowymi) mogą liczyć na szybkie, bezpłatne objęcie ich kompleksowym leczeniem w ramach ścieżki onkologicznej. Nie jest do tego potrzebne skierowanie.
Zdarzają się jeszcze, ale pojedyncze pacjentki, które latami chodzą z guzkiem. To najczęściej starsze panie, zgłaszające się z zaawansowanym rakiem. – Nie należy się wstydzić ani krępować, ani bać, tylko jak najprędzej zgłosić się do poradni onkologicznej – radzi prof. Kłęk. Wymienia też światowe, powszechne też w Polsce, metody leczenia raka piersi. Już podczas operacji mastektomii, wykonuje się rekonstrukcję piersi. Też w czasie zabiegu naświetla się to miejsce dużą wiązką promieni, co często eliminuje kilkanaście, nawet kilkadziesiąt sesji radioterapii.
Pozytywnym zjawiskiem jest rosnąca liczba młodych kobiet zgłaszających się do poradni onkologicznych. – Jednak wciąż kuleje jeden element: duża niechęć pań do samobadania biustu chociaż raz w miesiącu. Badanie nie jest trudne, trzeba się go nauczyć, a kobieta sama najszybciej palcami wyczuje zmiany w gruczole – dodaje prof. Kłęk.
Przyczyn częstszego występowania nowotworów, nie tylko piersi, jest wiele. Na pewno zanieczyszczone środowisko, przetworzona żywność, skażone chemią warzywa i owoce, a także genetyka.
– Należy powiedzieć o innych czynnikach, wpływających na statystyki, jak duża wykrywalność nowotworów, profilaktyka, a także długość życia. Dawniej wiele kobiet nie dożywało późnego wieku, właśnie takiego, w którym najczęściej rak atakuje, a więc po 50. roku życia. Można więc stwierdzić, że rak jest skutkiem ubocznym rozwoju medycyny – mówi dr Maciej Niemiec, onkolog z krakowskiego Instytutu Onkologii.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: 12 listopada wolny od pracy, ale nie dla wszystkich