
Odkąd Dariusz Mioduski objął samodzielne rządy w Legii Warszawa wymienia trenerów średnio co pięć miesięcy. Po zwolnieniu Ricardo Sa Pinto tymczasowo zastąpił go Aleksandar Vuković. A kto ma szansę zostać trenerem Legii na stałe?

Henning Berg
Nie jest tajemnicą, że Legia sondowała już możliwość ponownego zatrudnienia Henninga Berga. Norweg w stołecznym klubie pracował niemal dwa lata. I był to dla Legii znakomity czas. Pod jego wodzą warszawska drużyna zdobywała średnio 2,02 punktu na mecz. Co więcej z pierwszego miejsca wyszła z grupy w Lidze Europy dystansując Trabzonspor, Lokeren i Metalist Charków. Berg obecnie prowadzi Stabaek IF. Problemem jest jednak kontrakt, który obowiązuje Norwega do listopada (wtedy kończy się sezon w tamtejszej ekstraklasie).

Thorsten Fink
Jednym z zagranicznych kandydatów na szkoleniowca Legii ma być Thorsten Fink. Niemiec niedawno został zwolniony ze szwajcarskiego Grasshopper. Fink drużynę z Zurychu zostawił na ostatnim miejscu w tamtejszej ekstraklasie. Wcześniej prowadził m.in. Hamburger SV, FC Basel czy Austrię Wiedeń.

Marek Papszun
Warszawa to jego miasto. Papszun urodził się i wychował w stolicy. Po laniu, jakie Legia otrzymała od Wisły, został na Twitterze kandydatem nr 1 na następcę Sa Pinto. Jego szanse na posadę szkoleniowca Wojskowych nie wydają się jednak przesadnie duże, a sam Papszun chce kontynuować swoją misję w Częstochowie. Raków to pierwszy klub, który 44-latek prowadzi na szczeblu pierwszej ligi, ale wyniki ma znakomite. Jego drużyna jest zdecydowanym liderem zaplecza Ekstraklasy. Awansowała też kosztem Legii do półfinału Pucharu Polski.