
Szymon Pawłowski (Zagłębie Sosnowiec)
Jeśli nie on to kto inny ma niby uratować beniaminka przed spadkiem? Najlepszy pomocnik tej drużyny odwrócił losy spotkania z Arką Gdynia (3:2). To jego trafienia przesądziły o arcyważnej wygranej - pierwszej od 20 października i spotkania z Miedzią Legnica (3:1), w którym notabene również popisał się dwiema bramkami.

Javi Hernandez (Cracovia)
To jest naprawdę niesamowite. Hiszpan wiosnę rozpoczął jako rezerwowy. Z uwagi na kontuzję Marcina Budzińskiego wskoczył jednak do składu i pozamiatał Legią Warszawa (2:0). To bowiem jego bramki przesądziły o zwycięstwie - pierwszym przy Łazienkowskiej od 68 lat!

Jorge Felix (Piast Gliwice)
Gerard Badia czy Jorge Felix - co za różnica! Obaj Hiszpanie potrafią zrobić z piłki użytek. W koncertowym spotkaniu z Lechem Poznań (4:0) błysnął akurat drugi z wymienionych. Krótko po przerwie zdobył jedną z najbardziej kuriozalnych bramek w lidze. Dołożył do niej również kluczowe zagranie.

Piotr Parzyszek (Piast Gliwice)
Nawet on zabawił się Lechem Poznań (4:0), rekompensując sobie w ten sposób słabą jesień. To od jego trafienia wszystko się zaczęło. W drugiej połowie mógł (powinien!) dołożyć drugie, lecz zabrakło mu odrobiny sprytu albo pary w nodze.