W Łącku na skrzyżowaniu drogi prowadzącej przez centrum miejscowości z szosą wiodącą do wsi Kicznia, volkswagen sharoa wbił się w bok mazdy mx3. Obydwa samochody zostały rozbite. Siła uderzenia wyrzuciła mazdę na most nad potokiem.
– To niemal cud i wielkie szczęście dla jadących mazdą, że ich samochód nie runął do bardzo głębokiego koryta potoku – mówi jeden z druhów Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerńcu uczestniczącej w akcji ratownicznej. – Tragedia taka mogła nastąpić w dwóch momentach. Po tym, jak w bok owej mazdy wbił się dużo większy od tego auta volkswagen sharan. Następnie wówczas, kiedy mazda znalazła się na moście i wyłamała metalowe barierki.
O godz. 16.09 w piątek alarm o wypadku dotarł do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Pierwsi na pomoc przybyli ratownicy medyczni stanowiący załogę karetki stacjonującej w podstacji Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego w Łącku oraz druhowie z łąckiej OSP. Bardzo szybko wsparła ich Ochotnicza Straż Pożarna z Czerńca, wioski sąsiadującej z Łąckiem. Przybyły również dwie jednostki ratownictwa technicznego PSP z Nowego Sącza.
Wszystkie trzy osoby, które podróżowały autami rozbitymi w wypadku, zostały przetransportowane do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
– Jedną z osób poszkodowanych w wypadku, który wydarzył się w Łącku, jest 16-letnia dziewczynka – relacjonuje oficer dyżurny Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!