Pierwsze interwencje w Nowym Sączu i powiecie
Zgodnie z zapowiedziami, w piątek (13 września) wieczorem nad Sądecczyzną zawisły deszczowe chmury. Opady miejscami były intensywne, gdzieniegdzie towarzyszyła im burza.
- Przygotowywaliśmy się na każdą możliwość i w piątek już strażacy, zwłaszcza z miejscowych OSP, podejmowali działania profilaktyczne. Workami z piaskiem zabezpieczono te budynki, którym mogło grozić zalanie – mówi st. bryg. Paweł Motyka, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
W Łęce i Lipnicy Wielkiej zabezpieczono budynki szkoły, inne obiekty obłożono workami z piaskiem m.in. w Korzennej, Jasiennej i Świdniku. Strażacy z OSP Głębokie przeprowadzili kontrolę przepustów drogowych.
- Mimo przygotowania nie obyło się bez naszych interwencji. Miejscami zaczęło dość mocno padać, a dyżurni odbierali telefony m.in. z prośbą o dostarczenie worków z piaskiem w celu zabezpieczenia posesji – dodaje komendant Motyka. - Były też miejsca, gdzie woda zalała budynki, choć żadna rzeka, czy potok nie wylał. Powodem tych zalań było raczej ukształtowanie terenu.
Strażacy interweniowali w Łącku, gdzie zalane zostały pomieszczenia budynku gastronomicznego, a także na ul. Polnej w Starym Sączu i na ul. Stolarskiej w Nowym Sączu, gdzie zalało budynki mieszkalne. Problemy były też w Podegrodziu, gdzie woda zalała drogę i powodowała problemy z przejazdem. W Jasiennej konieczna była interwencja przy niedrożnym przepuście.
Intensywne opady deszczu i burze były także przyczyną powalenia drzewa na drogę w Moszczenicy Niżej i w Tropiu. Spowodowały również niebezpieczne pochylenie słupu telekomunikacyjnego w Grybowie. Te zdarzenia również zaangażowały do działań sądeckich strażaków.
- Monitorujemy sytuację i jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność – zapewnia komendant sądeckich strażaków.
Stan wód na Sądecczyźnie niski, służby w gotowości
Sytuacja w Nowym Sączu oraz powiecie nowosądeckim monitorowana jest całodobowo przez centra zarządzania kryzysowego. Sprawdzane są newralgiczne miejsca, w tym brzegi sądeckich rzek. Na terenie Nowego Sącza już w piątek przed rozpoczęciem opadów sprawdzona została drożność studzienek kanalizacyjnych. Przygotowano także kilka tysięcy worków z piaskiem, które znajdują się w magazynie w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej Nowy Sącz Biegonice przy ul Zakładników. Ewentualne prośby o worki należy kierować przez centrum zarządzania kryzysowego.
- W Nowym Sączu noc przebiegła spokojnie, stany rzek niskie. Utrzymujemy gotowość, będę informował na bieżąco. Spokojnej soboty – poinformował Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Stan cieków wodnych przepływających przez miasto Nowy Sącz, stan sobotę (14 września) na godz. 12:
- Potok Łubinka - Stan aktualny 207 cm, stan alarmowy 380 cm, stan ostrzegawczy 300 cm, trend malejący
- Rzeka Kamienica - Stan aktualny 92 cm, stan alarmowy 260 cm, stan ostrzegawczy 200 cm, trend malejący
- Rzeka Dunajec - Stan aktualny 76 cm, stan alarmowy 380 cm, stan ostrzegawczy 250 cm, trend bez zmian.
Noc z soboty na niedzielę spokojna
Niewiele, w porównaniu z kolegami z innych małopolskich regionów oraz Dolnego Śląska, pracy mieli sądeccy strażacy. Choć w sobotę wieczorem znów zaczęło intensywnie lać, to były to opady przelotne, które nie spowodowały gwałtownego przyrostu wód w rzekach. Silny wiatr towarzyszący deszczom gdzieniegdzie uszkodził drzewa.
Strażacy wezwani byli do usunięcia zagrożenia, jakie powodowało niebezpiecznie pochylone nad drogą drzewo w Przysietnicy, udrożnienia rzeki, której przepływ blokowało drzewo w Naściszowej oraz usunięcia powalonego drzewa na drogę w Piwnicznej-Zdroju i Barcicach. W Miliku uprzątnęli kamienie, które w czasie ulewy osunęły się na jezdnię.
Interwencje związane z wodą odnotowano dwie. Strażacy workami z piaskiem zabezpieczyli kościół w Łącku, któremu groziło zalanie. Podobne czynności wykonali w Nowym Sączu, gdzie do piwnicy jednego z domów przy ul. Barskiej wlewała się woda.
- Hotel milionera nad Jeziorem Rożnowskim przyciąga celebrytów
- To miejsce nad Jeziorem Rożnowskim zmieniło się nie do poznania
- To tutaj uczestnicy "Sanatorium miłości" balowali. Jest jak w pałacu
- Park Terapeutyczny z amfiteatrem i tężnią solankową. To będzie turystyczny hit
- Remont ratusza pochłonie około 20 milionów złotych i potrwa do 2025 roku
- Wspaniałe krynickie wille. To prawdziwe perełki architektoniczne w szwajcarskim stylu
Darek kocha motoryzację. W garażu trzyma lincolna z 1974 roku. To ponad 2 tony wagi. Ile pali?
