Do zdarzenia doszło w środę, ok. godz.6 rano. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, pracujący pod ziemią 27 - letni górnik został wciągnięty przez uruchomiony taśmociąg, służący do transportu węgla. Do tragedii doszło 350 metrów poniżej poziomu gruntu.
Mężczyzna nie żyje. Jego ciało zostało przetransportowane już na powierzchnię.
27-letni sztygar jest pierwszą ofiarą śmiertelną wypadku przy pracy w górnictwie w 2017 r. Do tragicznego zdarzenia doszło w Zakładzie Górniczym „Janina” należącym do Tauron Wydobycie S.A. - Poszkodowany został znaleziony o godz. 6.10 na pętlicy przenośnika taśmowego w upadowej N-633, łączącej poziomy 350 i 500 m - informuje rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego.
Przyczyny śmiertelnego wypadku ustalają pracownicy Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach przy współpracy z WUG. Natychmiast po zgłoszeniu wypadku rozpoczęto wizję na miejscu zdarzenia oraz wstępne przesłuchania osób, które pracowały na tej samej zmianie co poszkodowany. Mężczyzna prawdopodobnie został pochwycony przez taśmę przenośnika. Ustalane są m.in. czynności, które wykonywał przed wypadkiem.