Libiąż. Zbigniew Czernikowski uratował z pożaru mężczyznę i psa. "Nie czuję się bohaterem"
3 sierpnia br. doszło do pożaru mieszkania na trzecim piętrze na os. Flagówka w Libiążu. Ogień szybko objął cały lokal. Szymon Kania w chwili wybuchu pożaru spał, w ostatniej chwili obudził go pies. Pożar był już na tyle rozwinięty, że mężczyzna nie był w stanie opuścić mieszkania przez drzwi, uciekł więc z psem na balkon i zaczął wzywać pomocy.
Spacerujący w pobliżu ze swoją dziewczyną, mieszkanką Libiąża, Zbigniew Czernikowski natychmiast ruszył mu z pomocą. Wszedł do mieszkania usytuowanego piętro niżej, a następnie wspiął się na balkon. Najpierw odebrał psa, a następnie pomógł zejść niżej jego właścicielowi. Dzięki jego pomocy Szymon Kania doznał tylko niegroźnych poparzeń.
Nie mogłem zostawić psa, to on mnie obudził i uratował życie - mówi Szymon Kania.
Zbigniew Czernikowski we wtorek (10 sierpnia) został uhonorowany przez władze gminy Libiąż, chrzanowską straż pożarną oraz policję. Burmistrz Jacek Latko wręczył mu podziękowania oraz koszulkę z napisem "Superbohater - Gmina Libiąż dziękuje!". Były też inne upominki i kwiaty.
Nie czuje się bohaterem, cieszę się, że mogłem pomóc - skromnie podkreśla Zbigniew Czernikowski.
- Pożar mieszkania w Libiążu. "Płonęło jak pochodnia"
- Chrzanów. Agresywny rottweiler rozszarpał małego psa. Właściciel dostał... mandat
- Domy z ogrodem w Chrzanowie i okolicy do zamieszkania od zaraz
- Małopolski Festiwal Smaku w Wygiełzowie przyciągnął setki gości
- Nowoczesne baseny i stadion miejski powstaną na Kątach w Chrzanowie
FLESZ - Najdłuższy tunel w Polsce gotowy
