Małopolscy pacjenci krócej czekają na operacyjne usuwanie zaćmy

Od początku kwietnia zabiegi usunięcia zaćmy oraz diagnostyka tomografem komputerowym i rezonansem magnetycznym należą do tzw. świadczeń nielimitowanych. Oznacza to, że placówki nie muszą już ograniczać liczby przyjmowanych pacjentów, a Narodowy Fundusz Zdrowia płaci lecznicom za każdego pacjenta z kataraktą i chorego wymagającego badań obrazowych, którego przyjęły.

Zmiany wprowadzone w dostępie do tego rodzaju pomocy zaczynają już przynosić pierwsze efekty. Jak informuje Aleksandra Kwiecień, rzecznik prasowy Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, w kwietniu i maju regionalne placówki zatrudniające okulistów wykonały łącznie 4540 zabiegów usunięcia zaćmy. To o blisko 300 więcej niż w tym samym okresie ub. roku. Dzięki temu, że na sale operacyjne trafia więcej chorych, ograniczyć udało się również kolejki do obleganych okulistów. Jeszcze w marcu pacjenci z „pilnym” skierowaniem na leczenie zaćmy musieli poczekać średnio ponad cztery miesiące, a pozostali ponad 14 miesięcy. Po zniesieniu limitów przeciętny czas oczekiwania pilnych chorych skrócił się o dwa tygodnie, a w przypadkach stabilnych o blisko trzy miesiące i wynosi już poniżej roku.

- Termin operacji zaćmy miałam wyznaczony dopiero na koniec listopada, ale wiosną dostałam telefon ze szpitala, że uda się go przyspieszyć i mam pojawić się na oddziale w czerwcu – opowiada Pani Bogumiła, jedna z naszych Czytelniczek.

CZYTAJ TAKŻE: Nowa lista leków refundowanych. Od lipca zmienią się ceny lekarstw

Małopolski NFZ szacuje, że regionalnym lecznicom zatrudniającym okulistów w związku ze zniesieniem limitów trzeba będzie dopłacić w tym roku ok. 15 mln zł. Docelowo pacjenci mają trafiać na sale operacyjne jeszcze szybszej, a w przypadku tych najpilniejszych czas spędzony w kolejce nie powinien przekraczać dwóch miesięcy.

Nowe zasady finansowania poprawiły również dostęp do pracowni diagnostycznych. W przypadku badań obrazowych zmiany są jednak dużo mniejsze. Jak tłumaczą eksperci, po uruchomieniu nielimitowanych świadczeń, po tego rodzaju pomoc kierowanych jest bowiem zdecydowanie więcej osób. Na tomografię komputerową w trybie pilnym trzeba obecnie poczekać 28 dni, czyli o jeden dzień krócej niż w marcu, ze zwykłym skierowaniem 62 – dwa dni krócej. Na rezonans magnetyczny można liczyć trzy dni szybciej – po 4,8 miesiąca, a ze skierowaniem pilnym po dwóch miesiącach – o tydzień szybciej niż w marcu.

WIDEO: W Krakowie urodziły się sześcioraczki. To pierwszy taki przypadek w Polsce