Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamią prezentami za grosze, ludzie wpadają w zadłużenie

Monika Pawłowska
Przedstawiciele firmy Philipiak potrafią wmówić, że wydając pięć tys. zł na zakup garnków... oszczędzasz. Nie masz chwili czasu na zastanowienie się.

Dzwonią i dzwonią, aż do znudzenia i zapraszają na spotkanie z przedstawicielami firmy Philipiak. W końcu nasza dziennikarka uległa i skorzystała. Ze spotkania wróciła z wagą łazienkową. Miałaby i komplet naczyń po promocyjnej cenie, walizkę pełną sztućców i szybkowar. Warunek był tylko jeden - trzeba było na miejscu podpisać umowę i zaciągnąć kredyt na pięć tys. zł.

Cygańska patelnia lub...

Na wczorajsze spotkanie z przedstawicielami firmy Philipiak w Oświęcimiu przyszło kilkadziesiąt osób. Głównie starsi.

Niezmiernie przekonujący mężczyzna opowiadał, że w tym wieku powinni szczególnie dbać o własne zdrowie, by nie tracić pieniędzy na lekarzy i leki. Twierdził, że odpowiednią dietę zapewnią im tylko naczynia i urządzenia marki Philipiak.

Mówił o wyjątkowych rabatach z okazji okrągłego jubileuszu 50-lecia istnienia tej włoskiej firmy. Z każdą minutą nawiązywał z gośćmi coraz lepsze relacje. Sprawiał wrażenie, jakby rozumiał tych ludzi, znał ich potrzeby, wręcz czytał w ich myślach. Często zawieszał głos, a obecni dopowiadali to, co chciał powiedzieć, a oni usłyszeć.

Każdy, który przyszedł na spotkanie, mógł sobie wybrać jeden z czterech prezentów: grill, akcesoria grillowe, ekspres do kawy lub wagę łazienkową. W pewnym momencie rozdał wizytówki. Dwójka szczęśliwców, którzy na niej znaleźli odpowiednią liczbę, mogła wyjść z dodatkowymi gadżetami: walizką ze sztućcami i szybkowarem. Jedną z nich była nasza dziennikarka. Wizja stania się posiadaczką błyszczących, chromowo-niklowych naczyń do gotowania bez tłuszczu i na parze, plus do tego prezenty szybko prysła. Okazało się, że aby to wszystko mieć, trzeba było zdecydować się na zakup ratalny i to od razu. Żadnej chwili do zastanowienia się nad „atrakcyjną” ofertą zakupu - bo zamiast 10 tys. zł, a taka była cena naczyń, o której mówił na początku prelegent, trzeba było wydać „tylko” połowę tej sumy.

- Ja bym wzięła te garnki w promocji dla syna na prezent. Da mi pani ten bilecik na zniżkę? - zagadnęła starsza pani. Dziennikarka skłonna była oddać wizytówkę, ale okazało się, że nie jest to możliwe. Za chwilę ta kobieta dostała inną „szalenie atrakcyjną” propozycję.

Sprzedaż bezpośrednia

Mimo że Philipiak ma swoje salony firmowe, to zdecydował się na sprzedaż bezpośrednią. - Bo najlepszą reklamą jesteście wy, klienci - słodził mężczyzna. Dalej opowiadał o tym, że rozumie, iż mają niskie emerytury, ale przecież wszyscy wiedzą, jak ważne jest posiadanie takich garnków.

W pewnym momencie jedna z pań stwierdziła, że zepsuł się termometr w pokrywce, a inny pan mówił o oderwanym uchu. Każdy głos niezadowolenia szybko był torpedowany. Jak przekonywał prowadzący spotkanie, to musiało być jakieś niedomówienie przedstawicieli firmy, że jeszcze naczyń nie mają wymienionych.

- Ja na to spotkanie przyszedłem tylko po prezent - otwarcie mówi pan Ryszard, jeden z obecnych. - Te garnki są na pewno bardzo dobre, ale podobne można kupić za tysiąc złotych. Robią ludziom wodę z mózgu - dodaje. Te prezenty zbyt wielkiej wartości raczej nie mają. Na każdym bazarku można je kupić za kilkadziesiąt zł, a raty kredytu zostają na lata.

Mimo to kilka osób podpisało umowy. Ważne, by wiedzieć, że gdy się dojdzie do domu i otrząśnie z zauroczenia prowadzącym, można w ciągu 10 dni wycofać się z takiej umowy. Wystarczy wysłać oświadczenie do firmy.

WIDEO: Kradzież tożsamości. Jak się zabezpieczyć?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska