Policjanci Wydziału Kryminalnego miechowskiej Komendy Powiatowej Policji uzyskali informacje o kradzieży roweru, której miał dopuścić się 41-letni mieszkaniec miasta. Wynikało z nich, że złodziej swój łup oddał do lombardu. Rzeczywiście, w jednym z miechowskich lombardów policjanci znaleźli skradziony rower o wartości około 1500 zł. To jednak nie wszystko, bo okazało się, że mężczyzna ukradł także, wart blisko 600 zł, młot udarowy.
- Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę kradzieży, ale to jeszcze nie kończyło sprawy. Musieli ustalić również pokrzywdzonych, gdyż kradzieże nie zostały zgłoszone, a przedmioty nie były zarejestrowane w bazie rzeczy utraconych. Okazało się, że okradzione osoby jeszcze nie zauważyły braku przedmiotów, a o kradzieży, do której doszło 2 – 3 dni wcześniej, dowiedziały się dopiero od policjantów - informuje oficer prasowy miechowskiej Policji asp. szt. Marcin Jamrozy.
Podejrzany usłyszał zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe fotoradary. Będzie ich dwa razy więcej