Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wstydzą się parku w centrum Bochni [INTERWENCJA]

Paulina Korbut
Zaniedbana zieleń parkowa, zniszczone ławeczki, budynki - wymieniać można bez końca. Najgorsze, że szybko się to nie zmieni
Zaniedbana zieleń parkowa, zniszczone ławeczki, budynki - wymieniać można bez końca. Najgorsze, że szybko się to nie zmieni Paulina Korbut
Dwa lata temu Stefan Kolawiński obiecywał, że po wygranych wyborach samorządowych, w mieście zmieni się wiele. Wśród swoich postulatów ówczesny kandydat na burmistrza Bochni wymieniał m.in. poprawę wyglądu Plant Salinarnych, a może nawet ulokowanie tam tężni solankowych. Dzisiaj, prawie na półmetku kadencji, okazuje się, że były to tylko czcze obietnice, a miejski park to wciąż jedno z najbrzydszych miejsc w centrum Bochni.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Zaniedbana zieleń, zniszczone ławki i brud, zdewastowane budynki dawnych obiektów salinarnych - odrapane elewacje, brzydkie napisy. Tak wyglądają Planty Salinarne w centrum Bochni. Turyści, których tam spotkaliśmy, dziwią się, że miasto nie dba o takie miejsce.

- Parę minut temu mijaliśmy drzewa, pod którymi strach było po porostu przejść. Na alejce było pełno ptasich odchodów... - mówi Malwina Kądziela, turystka spod Kielc, która przyjechała do Bochni ze znajomymi.

Opinię dziewczyny potwierdza też siedzący obok na ławce Paweł Niedzielski. Mężczyzna przyszedł do parku z laptopem. - Na Plantach jest hotspot. To duża atrakcja, ale niewiele ludzi korzysta tutaj z bezpłatnego internetu. Odstrasza ich pewnie wygląd parku. A mogłoby być tutaj tak przyjemnie - przyznaje mieszkaniec Bochni.

Wygląd bocheńskich Plant Salinarnych boli też miejscowych działaczy. Stanisław Kobiela, szef Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej, twierdzi, że ten park powinien być priorytetem władz.

- Chodzę tędy codziennie i spotykam sporo turystów. Planty znajdują się w końcu na głównej trasie pomiędzy szybem Sutoris a Campi. Wstyd mi wtedy nie tylko za opłakany stan miejskiej zieleni, ale i za zupełny brak informacji turystycznej. Nie ma żadnych wskaźników, które pokierowałyby podróżnych do obu tych szybów, nie mówiąc o innych atrakcjach - zauważa Kobiela. - To właśnie Planty powinny zostać zrewitalizowane w pierwszej kolejności, a nie Lasek Uzbornia, który jest na uboczu.

Stowarzyszenie Bochniaków od wielu lat sprzeciwia się m.in. placowi zabaw, który powstał kilka lat temu w miejscu stawu i fontanny na Plantach.

- Plac jest usytuowany tuż za pomnikiem Czynu Legionowego. Gorszej lokalizacji nie można sobie wyobrazić, trzeba przecież uszanować to miejsce. Powrót do jakiegoś oczka wodnego byłby dobrym pomysłem. W upalne dni w Bochni nie ma miejsca, gdzie można pooddychać rześkim powietrzem - kończy Kobiela.

Zapytany o swoje obietnice wyborcze, burmistrz Bochni rozkłada ręce.

- Teraz naszym priorytetem jest rewitalizacja Lasku Uzbornia. Bardzo chciałbym, żeby Planty też wypiękniały. W najbliższym czasie planuję w związku z tym spotkać się z konserwatorem zabytków. Niestety, miasto nie ma funduszy, by gruntownie polepszyć wygląd parku. Może w przyszłym roku uda się wygospodarować pieniądze na jakieś naprawy - kończy Stefan Kolawiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska