Tu zmierzają wszystkie wycieczki, żeby zobaczyć Wawel, Sukiennice, pomnik Mickiewicza, kościół Mariacki, odwiedzić domy znanych osób. Tu odbywają się kiermasze, koncerty, widowiska. Przez setki lat granice Krakowa nie wychodziły poza obszar dzisiejszych Plant. To właśnie tutaj koncentrowało się życie miejskie, kulturalne i polityczne. Dziś Rynek Główny to salon i serce tego miasta. Nigdy nie zasypia za sprawą turystów, a ilu tu krakowian?
"Ostatni Mohikanie" z centrum Krakowa
Powierzchnia obszaru wewnątrz Plant wraz ze wzgórzem Wawelskim liczy zaledwie 0,93 km2, czyli 0,3 proc. powierzchni dzisiejszego Krakowa. Według danych Wydziału Spraw Administracyjnych Miasta Krakowa, pod koniec 2024 roku liczba osób zameldowanych wewnątrz I obwodnicy wynosiła 2 644 osoby.
Jak podaje magistrat, 90 proc. spośród nich to osoby zameldowane na pobyt stały. Niemal wszyscy mieszkańcy tej części miasta to obywatele polscy (97 proc.).
Jak można się spodziewać, to głównie seniorzy.
Z danych UMK wynika, że 28 proc. mieszkańców już ukończyło 66 lat. To oni stanowią najliczniejszą grupę zamieszkującą ścisłe centrum Krakowa. Mieszkańców do 18 r. ż. jest tu zaledwie 10 proc.
Tak przedstawiają się dane dotyczące wieku krakowian zamieszkujących ścisłe centrum miasta:
Do 18 lat – 10 proc.
18-25 lat – 7 proc.
26-35 lat – 11 proc.
36-45 lat – 13 proc.
46-55 lat – 16 proc.
56-65 lat – 15 proc.
Powyżej 65 lat – 28 proc.
"Na przestrzeni ostatnich 20 lat, liczba mieszkańców tego obszaru ulegała systematycznemu zmniejszeniu. Według statystyk Wydziału Sprawy Administracyjnych, w 2004 roku wewnątrz Plant mieszkało około 4,5 tys. osób, w 2014 roku – ok. 3,4 tys." - komentuje dane magistrat.
Gentryfikacja centrum Krakowa postępuje od 30 lat
Gentryfikacja, czyli proces proces zmiany charakteru danego obszaru miasta, rozpoczął się w przypadku krakowskich dzielnic Stare Miasto i Kazimierz po roku 1989. Przyczyną tego procesu był narastający ruch turystyczny.
Odpływ mieszkańców z centrów miast jest zjawiskiem obserwowanym w wielu miastach na świecie. Krakowianie, którzy zamieszkują ścisłe centrum miasta czują się jak ostatni Mohikanie, którzy chcą pozostać na swojej ziemi, ale muszą walczyć z przeciwnościami.
Dziś borykają się z turystyfikacją serca naszego miasta, hałasem, nadmiarem sklepów i lokali z alkoholem, zakłóceniami porządku i problem z miejscami parkingowymi.
Obecnie Dzielnica I Stare Miasto odczuwa negatywne skutki aktywności odwiedzających, nie tylko turystów, ale także mieszkańców przybywających z innych obszarów Krakowa i gmin ościennych.
