Są na piątym miejscu od końca tabeli, a wiadomo, że spadną co najmniej cztery zespoły. Niepewność będzie więc do końca sezonu i rozstrzygnięć także w drugiej lidze.
Goście dali się zaskoczyć po półgodzinie gry gdy Kowalski uderzył z dystansu lewa nogą i było 1:0. Goście oddali więcej strzałów, ale nie były one celne. Najgroźniejsze było uderzenie Radwanka, które zatrzymało się na bocznej siatce.
Tuż po przerwie Chojecki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pokonał go. Zresztą ten zawodnik skompletował hat-tricka. Gola mógł zdobyć Adisa, ale obrońcy rywali wybili piłkę z linii bramkowej, a w rewanżu gospodarze zdobyli kolejną bramkę. Wiślan było stać tylko na honorowego gola – po podaniu Banika wzdłuż bramki Marszalik skierował piłkę do siatki.
Wiślanie nadal borykają się z kontuzjami – Kołodziej, Gondek nie mogą grać. Z kolei Stachera i Krasuski grają po kontuzjach.
Mecz ostatniej kolejki z Chełmianką będzie miał duże znaczenie.
Korona II Kielce - Wiślanie Skawina 5:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kowalski 30, 2:0 Chojecki 46,3:0 Chojecki 54, 4:0 Nojszewski 62, 4:1 Marszalik 88, 5:1 Chojecki 90.
Korona II: Mikielewicz – Przybysławski, Rogala, Minuczyc (60 Toboła), Nojszewski, K. Turek (75 Sousa), Mianowany, Kowalski (68 Żądło), R. Turek, Szymański (68 Zawierucha), Chojecki.
Wiślanie: Bartusik – Bąk (55 Stachera), Bociek (55 Morawski), Janeczek Tomasik – Żurek, Ożóg (55 Krasuski), Dynarek, Marszalik - Banik– Radwanek (55 Adisa).
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów). Żółte kartki: Przybysławski – Marszalik. Widzów: 100.
