Zespół ze Skawiny był mocno osłabiony, przez kontuzje nie mogli grać: Kołodziej, Stachera, Morawski czy Tomasik. Całkowitemu przemodelowaniu uległa więc obrona – Wiślanie przeszli na wariant gry z czterema defensorami, ale to nie pomogło.
Miejscowi otwarli "worek z bramkami" gdy po centrze z wolnego Bracik, były zawodnik Cracovii zdobył gola głową. Potem błąd popełnił Brańczyk, interweniując po strzale Francoisa i wypuszczając piłkę z rąk.
Wiślanie stracili jeszcze „gola do szatni”, za sprawą kolejnego byłego zawodnika Cracovii – Ogorzałego, który wykończył kontrę swego zespołu. Krótko po przerwie bramkarz gości po raz czwarty musiał wyciągnąć piłkę z siatki. A gdy inny były zawodnik „Pasów” - Jodłowski strzelił piątego gola, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem, skawinianie całkowicie się rozkleili.
Siarka Tarnobrzeg - Wiślanie Skawina 9:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Bracik 19, 2:0 Francois 28, 3:0 Ogorzały 45, 4:0 Francois 48, 5:0 Jodłowski 58, 6:0 Francois 62, 7:0 Iwao 70, 8:0 Jodłowski 77, 9:0 Prusiński 80.
Siarka: Cymerys – Czajkowski, Siedlecki, Bracik, Misztal (63 Rębisz) – Kaliniec (63 D. Lisowski), Kumorek (63 P. Lisowski), Jodłowski, Francois (68 Prusiński), Ogorzały – Iwao (75 Kahsay).
Wiślanie: Brańczyk – Bąk, Jaklik (63 Janeczek), Bociek, Marszalik - Żurek, Dynarek, Ożóg (63 Krasuski) – Cytacki (70 Cholewa), Banik (63 Adisa) – Radwanek.
Sędziował: Konrad Gawroński (Łódź).Żółte kartki: Bracik, Jodłowski - Ożóg, Radwanek, Bociek. Widzów: 200.
