Goście rozpoczęli bardzo agresywnie, mnożąc okazje do zdobycia gola. Aktywny był zwłaszcza Damian Śliwa, który najpierw starał się lobem oszukać bramkarza. Piłka spadła na zewnętrzną stronę siatki, tuż za poprzeczką (2 min).
Trzecie podejście przyjezdnych okazało się skuteczne. Po rozmontowaniu jawiszowickiej defensywny, Damian Śliwa znalazł się sam przed bramkarzem i szansy nie zmarnował.
Chwilę potem doskonałą okazję do podwyższenia wyniku zmarnował Tomasz Rząca. W odpowiedzi lewą stroną urwał się Eryk Ceglarz. Jego akcję na prawej stronie zamknął Arkadiusz Czapla, doprowadzając do remisu.

Tuż przed przerwą, po strzale Eryka Ceglarza, zakotłowało się na przedpolu bramkowym gorliczan. Miejscowym nie udało się jednak wyjść na prowadzenie (43 min).
Glinik Gorlice zawodził strzelecko w Jawiszowicach
Po zmianie stron, strzałem zza pola karnego popisał się Piotr Gogola. Piłka minęła jednak poprzeczkę (50 min).
Potem jednak właśnie Gogola wpadł w pole karne, zagrywając ostrą piłkę wzdłuż bramki. Niefortunnie jej lot przeciął Przemysław Pitry, zaliczając „swojaka”.
Miejscowi szukali wyrównania. Arkadiuszowi Czapli, strzałem z bliska, nie udało się wykończyć akcji Eryka Ceglarza (72 min).
Gorliczanie odpowiedzieli kontrą Piotra Gogoli, zakończonej uderzeniem nad poprzeczkę (79 min).

- To jest nasz główny problem, że nie potrafimy „zamknąć” meczu, by móc go spokojnie kontrolować – westchnął Łukasz Krzysztoń, trener Glinika.
W końcówce miejscowi przycisnęli. Ich akcjom brakowało wykończenia. Pawłowi Pilchowi zabrakło centymetrów, żeby uderzył głową w piłkę zagraną na 4 metr przez Dawida Nagiego.
W ostatniej akcji meczu piłka trafiła w rękę WiktoraMartuszewskiego. Sędzia przyznał miejscowym karnego, którego na gola zamienił Eryk Ceglarz. Sędzia nie wznowił już gry.
- Szkoda, że straciliśmy gola w takim momencie, że nie było już czasu na odpowiedź. Zapłaciliśmy wysoką cenę za nieskuteczność. Wciąż jednak wszystko jest w naszych nogach – powiedział Łukasz Krzysztoń.
- Pewnie, że wykonanie karnego w ostatniej akcji powoduje presję, ale potrafiłem sobie z nią poradzić – podkreślił Eryk Ceglarz. – Teraz skupiamy się na półfinale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, który przyjdzie nam zagrać w Andrychowie, cztery dni po meczu przeciwko Glinikowi.

LKS JAWISZOWICE – GLINIK GORLICE 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Śliwa 4, 1:1 Czapla 7, 1:2 Pitry 62 samob., 2:2 Ceglarz 90+7 karny.
JAWISZOWICE: Uryga – Sitko, Pitry, Pilch, Mojeszczyk – Gemborys, Nagi, Frączek, Kralczyński (67 Kawka) – Ceglarz, Czapla (75 Wójcik).
GLINIK: Krawczyk - Dąbrowski (86 Martuszewski), Mikhnienko, Zięba, Koźma - Rząca, Stasik (56 Olejnik), Gogola, Świechowski (62 Grela), Gazda – Śliwa (90+4 Szafran).
Sędziował: Paweł BAGAN (Kraków). Żółte kartki: Wójcik, Nagi – Świechowski, Mikhnienko, Dąbrowski, Koźma, Krawczyk. Widzów: 150.
Inne mecze 36. kolejki:
Watra Białka Tatrzańska – Wieczysta II Kraków 2:2
Beskid Andrychów – MKS Limanovia 0:2 (0:0)
BKS Hal-Mont Bochnia – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 3:0
Orzeł Ryczów – Wolania Wola Rzędzińska 5:0
Lubań Maniowy – Sokół Słopnice 8:0
Poprad Muszyna – Pcimianka Pcim 2:2 (2:1); bramki: Skydan 24, Hojniak 45 - Malik 21, Ciesielski 75.
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Cracovia II 2:4
MKS Trzebinia – Podhalanin Biecz 3:0 (walkower, Podhalanin wycofał się z rozgrywek)
PAUZA: Dalin Myślenice

- Nowe oblicze ziemniaczarek, byłych magazynów żywnościowych z czasów wojny
- Zamiast ruder przy dworcu PKP powstaje miejsce dla inwestycji Kolei Małopolskich
- Juniorzy starsi SMS Oświęcim awansowali do piłkarskiej elity na Śląsku
- Dworzec kolejowy w Oświęcimiu będzie miał elektroniczne tablice z odjazdami pociągów
- Filmowe remanenty po meczu Niwy Nowa Wieś przeciwko Hutnikowi II Kraków
- V LIGA, ZACHÓD. Jeden gol przesądził o wyniku meczu lidera z wiceliderem w Nowej Wsi