Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mike Tyson w Krakowie [ZDJĘCIA]

Artur Gac
Zainteresowanie, towarzyszące sobotniej wizycie Mike'a Tysona w Krakowie, było ogromne. Na skrzyżowaniu ulic św. Jana i Rynku Głównego pierwsi kibice legendarnego pięściarza pojawili się już dwie godziny przed anonsowanym przyjazdem gwiazdy. Trud okazał się daremny i po wielu godzinach kibice, jak niepyszni, opuszczali płytę Rynku.

- Jestem tu od godziny 16 i wszystko na nic. Dam już sobie spokój, bo zakpiono z nas. Kto to widział tak traktować kibiców? - pieklił się po czterech godzinach czekania 66-letni krakowianin, tracąc nadzieję, że spotka swojego idola i nacieszy wzrok upragnionym autografem.

Według scenariusza, Tyson w kolumnie samochodów miał podjechać po godz. 18 pod Pałac Bonerowski. Organizatorzy rozłożyli przed wejściem czerwony dywan i wszystko szło zgodnie z planem aż do momentu, gdy bohater podjechał pod hotel. W mig rozbłysły flesze aparatów, na co "Bestia" odpowiedział niespodziewanym odjazdem. - Tyson miał już na rękach dziecko i chciał wysiadać z auta. Jednak gdy uchylił drzwi, zobaczył tłum osób, które od razu zaczęły napierać - opowiada 49-letni krakowianin Eugeniusz Pietras.

Skonsternowani fani krzyczeli z niezadowolenia, a część zaczęła się rozchodzić. Obecny pod hotelem Wiesław Włodarski, właściciel firmy FoodCare, która podpisała z Tysonem kontrakt reklamowy, przekazał grupce młodych mężczyzn informację z pierwszej ręki. - Tyson przestraszył się o bezpieczeństwo swoich dzieci i postanowił zmienić hotel. Na pewno tutaj wróci, tylko trochę później.
Przyglądający się groteskowym scenom ochroniarz jednej z sąsiednich firm z niedowierzaniem kręcił głową. - Przecież wystarczyło zadbać o barierki i byłby porządek. Słyszę też, że nawet kelnerzy "robią" za ochroniarzy, a to już śmiech na sali.

- Co mam do roboty? Jest ciepło, więc będę stał do oporu. Nawet gdybym miał czekać na Mike'a do rana. Zresztą na pewno pojawi się, tylko wpierw przeczeka gdzieś, aż ludzie się rozejdą - wywnioskował Pietras i tłumaczył, dlaczego niestrudzenie zamierza stać na płycie rynku. - Tyson osiągnął w boksie coś wyjątkowego. Może w ostatnich latach spadł ze szczytu, ale już na zawsze pozostanie legendą.

Rzeczywiście, były pięściarz wrócił do Pałacu przed godz. 22, a plakat reklamowy, zawieszony na balkonie apartamentu, przykuwał wzrok kolejnych pieszych i tłum kibiców gęstniał na nowo. Fani dowiedzieli się, że lada moment otworzą się drzwi balkonu i "Żelazny Mike" przywita się z nimi. Po chwili, na widok Tysona, rozległ się aplauz, ale występ gwiazdora sprowadził się tylko do kilku gestów. Minęła minuta i "Bestia" był z powrotem w apartamencie. Gwieździe brakowało mikrofonu, a dodatkowo, na słabo doświetlonym balkonie, celebryta był mało widoczny.

Uprzywilejowanymi osobami w sobotni wieczór byli partnerzy i klienci organizatora przedsięwzięcia, którzy w jednym z krakowskich lokali czekali na bohatera. Zmęczony Tyson, w towarzystwie żony Kiki, zszedł w podziemia klubu i pozował do zdjęć oraz rozdał kilka autografów. Powitany przez zespół muzyczny, podszedł pod scenę i spontanicznie przyłączył się do śpiewającej wokalistki. Po kilkunastu minutach, gdy samochód został podstawiony pod drzwi hotelu, małżeństwo Tysonów wsiadło do limuzyny i obrało kierunek na inny hotel.

Cierpliwość Pietrasa oraz dwóch innych fanów wreszcie została wynagrodzona, a wielka radość towarzyszyła zwłaszcza młodemu mieszkańcowi Warszawy, który przez trzy dni bezskutecznie próbował "dopaść" swojego ulubieńca. Trio kibiców w niedzielę rano pojawiło się na poziomie parkingu w hotelu Radisson, a ochroniarze nie stawiali zasieków na drodze do Tysona.

- Wreszcie mogłem zrobić sobie z Mike'em zdjęcie i dostałem od niego cenny autograf. Gdyby nie ta informacja, bezowocnie stałbym pod głównym wejściem do hotelu - uważa 49-letni kibic, którego kolekcja gadżetów wzbogaciła się o koszulkę i czapeczkę. Żałuje tylko, że nie udało mu się otrzymać rozdawanych w poprzednią noc rękawic bokserskich.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska