
"Innym razem strażnicy patrolujący rejon ul. Franciszkańskiej natknęli się na namiętną miłość tzw. ,,kocykową”. Sytuacja musiała być bardzo dynamiczna, ponieważ, jak się okazało kochankowie nie mieli świadomości, że ,,okazują sobie uczucia” u stóp kościoła, w dodatku robią to w niedzielne przedpołudnie" - czytamy na Facebooku.

Mieszkańcy budynku na Prądniku Białym skarżyli się na to, że ich sąsiedzi uprawiają miłość zbyt głośno...
Na klatce schodowej pojawiła się więc nietypowa prośba:
"W imieniu mieszkańców bloku przy ulicy Prądnickiej 65 uprzejmie zwracam się z prośbą do sąsiadów z piętra 4 posiadających bogato rozwinięte życie erotyczne o większą dyskrecję w trakcie uprawiania Państwa stosunku. Nie wszyscy mieszkający w tym pięknym bloku chcą słyszeć DARCIE PANI JAPY (jakby z Pani demon wychodził)"