Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był w czwartek rano gościem „Sygnałów dnia” na antenie radiowej Jedynki.
Szef resortu edukacji mówił, że chce by dzieci „nie były poddawane indoktrynacji i demoralizacji”. - Kurator będzie mógł się sprzeciwić wejściu organizacji do szkoły, która chce rozszerzać edukację seksualną - podał przykład.
– Dzisiaj strona opozycyjna od Platformy Obywatelskiej stała się po prostu lewacką organizacją. Mają obsesje na punkcie jakiejś edukacji seksualnej, rozszerzania jej w sposób absolutnie nieprawdopodobny. Tymczasem my mamy konstytucyjny obowiązek jako państwo, jako organy państwa, konstytucyjny obowiązek chronienia dzieci przed demoralizacją i taka będzie rola kuratora – jasno zaznaczył Czarnek
Minister dodał, że „szkoła jest od tego, żeby uczyć”. - Jest miejscem pracy nauczycieli i miejscem realizacji przyjętego programu. (…) Wara od naszych dzieci, jeśli chodzi o indoktrynację i demoralizację – powiedział.
- Można wyśmiewać cnoty, ale my będziemy tych cnót uczyć – przekazał.
Powrót do stacjonarnej nauki
Minister pytany był także o rozpoczęcie następnego roku szkolnego – w jakiej formie prowadzone będą zajęcia. Czarnek potwierdził, że są założenia, że 1 września dzieci wrócą stacjonarnie do nauki.
– Tak jest, takie są założenia, taki jest scenariusz, który mamy najbardziej prawdopodobny i takie są przewidywania z naszej, z Ministerstwa Zdrowia. Przygotowujemy się do powrotu 1 września stacjonarnie do szkoły – mówił.
Dodał, że „zawsze można założyć jakieś kataklizmy i trzeba to zakładać”. - Mamy takie scenariusze również na wypadek, gdyby czwarta fala uderzyła, gdyby była taka, jak trzecia fala, natomiast dzisiaj wszystkie przewidywania idą właśnie w tym kierunku – wracamy normalnie 1 września do szkół w trybie stacjonarnym – mówił dalej szef MEN.
Największe afery ostatnich 20 lat: Rywingate, Praca za seks,...
Głosowanie nad wotum nieufności
W środę wieczorem w Sejmie odbyło się głosowanie nad wyrażeniem wotum nieufności wobec ministra Przemysława Czarnka. Za odwołaniem ministra edukacji i nauki opowiedziało się 205 posłów. Przeciwko było 236 parlamentarzystów, a 7 wstrzymało się od głosu.
- Będziemy bronić nie tylko ministra Czarnka przed odwołaniem, ale będziemy też bronić czegoś ważniejszego, czyli prawa naszych dzieci do normalnej szkoły, do nauki bez lewackiej indoktrynacji. - stwierdził szef rządu. - Zasady, które wdrażamy pozostawiają wszystko w rękach rodziców i owszem również pod nadzorem kuratora. Szkoła musi być miejscem nie tylko pozyskiwania wiedzy, ale i miejscem pozyskiwania serc i dusz. Takiej chcemy polskiej szkoły. Takiej, która uczy i wychowuje do patriotyzmu - powiedział.
Wniosek złożyli pod koniec czerwca posłowie Koalicji Obywatelskiej. Uzasadnienie prezentował w środę w parlamencie poseł Rafał Grupiński.
- Aktywność ministra edukacji, która codziennie niesie nowe sensacje jest dowodem na to, że działalność PiS zmienia się w sektę polityczną, po to by wykluczyć część obywateli ze wspólnoty narodowej. Teraz chcecie tę samą politykę wprowadzić do szkół - powiedział Grupiński. - Tak się już upodobniliście mentalnie do języka komunistów, że mówicie ich językiem, stosujecie ich metody. Mówicie też niestety z częścią Kościoła. Arcybiskup Jędraszewski mówi o "tęczowej zarazie". Minister edukacji i nauki pan Czarnek mówi o "neomarksistowskiej zarazie", gorszej od bolszewickiej. Przypomnę, naziści mówili o żydowskiej zarazie. To jest język wykluczania. To jest niedopuszczalne - dodał.
Chodziło między innymi o słowa Czarnka dotyczące społeczności LGBTQ+ oraz osób biorących udział w paradzie równości. - Widzieliście zdjęcia z „Parady Równości”, a to z równością nie ma nic wspólnego. Widzieliście tam osobników ubranych dziwacznie, mężczyznę ubranego jak kobieta, czy to są ludzie normalni państwa zdaniem? – pytał podczas programu „Jedziemy” szef resortu edukacji.
Polityk podkreślał, że „to, co tam się działo, nie ma nic wspólnego z tolerancją i z równością, to fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji”. – Ktoś, kto promuje dewiacje nie ma tych samych praw publicznych jak osoba zachowująca się zgodnie ze standardami – mówił.
