Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody kompozytor z Gorlic zdobywa prestiżowe nagrody

Lech Klimek
Dawid Rojek
Michał Ziółkowski jest cudownym dzieckiem muzyki. Nigdy nie chodził do szkoły muzycznej, a komponując, wygrywa światowe konkursy.

W tej chwili muzyka jest dla mnie najważniejsza, pasjonuje mnie komponowanie, ale też choćby rozpisywanie partytur na orkiestrę, aranżacja - zaczyna swoją opowieść o muzyce Michał Ziółkowski, gorliczanin, student Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, gdzie zdobywa wiedzę na wydziale kompozycji.
- Nie zamykam się jednak w jednym obszarze, kocham film, dobrą literaturę i... gry komputerowe. Wszystko może rozwijać i poszerzać horyzonty - mówi.

Zapytany o to, jak w jego umyśle rodzi się muzyka, odpowiada z uśmiechem: bardzo często w nocy, bo noc jest przyjaciółką twórczości. Bywa tak, że o czwartej nad ranem gdzieś z tyłu głowy pojawia się jakiś motyw, kilka taktów, ale nie zrywam się i nie biegnę, by to zapisać. Myślę, że naprawdę wartościowe motywy to te, które zapamiętam. Ulatujące pewnie tylko pojawiły się tak kontrolnie, sprawdzając moją czujność - kończy z uśmiechem.

W gimnazjum odkrył muzykę filmowa. Jego pierwszą fascynacją była ścieżka dźwiękowa do trylogii "Władca Pierścieni". - To może się wydawać śmieszne, ale w czasach liceum potrafiłem na przerwie pobiec do domu, by choć przez chwilę posłuchać ulubionych fragmentów i zerknąć kolejny raz na najlepsze dla mnie sceny z filmów - opowiada.

Pod koniec liceum Michał musiał wybrać swoją dalszą drogę, również tę artystyczną. Nie mając żadnych formalnych podstaw, nie chodził wcześniej do szkoły muzycznej, wybrał studia w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.
- Wybrałem edukację muzyczną, bo uznałem, że mimo braku podstaw poradzę sobie na tym kierunku - mówi Michał. - Te studia były dla mnie łatwe i mało stresujące, więc chyba miałem rację - oznajmia.

W Rzeszowie Michał zaczął też nadrabiać intensywnie swoje braki warsztatowe. Całe godziny, praktycznie każdą wolną chwilę poświęcał na pracę z fortepianem.
- Szedłem ścieżką ciężkiej pracy, może było tego trochę za dużo, ale w sumie opłaciło się - opowiada. - W czasie studiów w Rzeszowie powstały też moje pierwsze kompozycje muzyki klasycznej - chwali się.
Taką pierwszą poważniejszą próbą kompozytorską była muzyka do wiersza Alana Edgara Poe "A Dream Within A Dream".
- Napisałem muzykę i zaniosłem na próbę chóru uczelnianego - opowiada. - Nie robiłem sobie specjalnych nadziei, ale gdzieś tam tliła się iskierka, że to jest dobre i warte wykonania - wspomina.

Chórzyści nie okazali jednak zainteresowania utworem młodego kompozytora. Partytura trafiła do szuflady...
Po drugim roku studiów w Rzeszowie rozpoczął naukę w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.
- To oczywiście już zupełnie inny poziom, zupełnie inne wyzwania - relacjonuje. - We Wrocławiu dopiero naprawdę się rozwinąłem. Po dwóch miesiącach nauki jedno z kół naukowych uczelni ogłosiło, że odbędzie się koncert z muzyką studentów - opowiada.
- W pierwszej chwili pomyślałem, że nie mam nic poza kilkoma malutkimi kompozycjami, które musiałem przedstawić przy przyjęciu na studia - mówi Michał. - Po chwili jednak przypomniałem sobie o partyturze,która leżała w szufladzie.

Jedna z koleżanek wspomniała mu o zespole wokalnym Rondo prowadzonym przez dyrygenta Małgorzatę Podzielny. Zaniósł do niej muzyczny materiał. Szybko przyszła odpowiedź, że zespołowi utwór się spodobał i wykona go w czasie uczelnianego koncertu.
- Po pierwszym zachwycie przyszedł wielki stres: przecież ja nawet nie wiedziałem, jak to zabrzmi - relacjonuje. - Te uczelniane koncerty gromadzą utwory dość kameralne, a ja tu wyskoczyłem z utworem na 20-osobowy chór - dodaje z uśmiechem.
Wykonanie utworu Michała przez Rondo było wielkim sukcesem. A sam kompozytor dowiedział się w czasie koncertu, jak to jest słuchać samego siebie. Poczuć gęsią skórkę radości, dumy i satysfakcji. To był początek sukcesów, bowiem w kolejnych latach Michał zdobywał nagrody w Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim Musica Sacra.

Jeszcze o nim usłyszymy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska