Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most między Nowym Brzeskiem a Ispiną długo już nie posłuży. Trzeba wybudować nowy. Pytanie: gdzie?

Grzegorz Heród
Trwają prace nad wyborem lokalizacji nowego mostu na Wiśle. Ma on zastąpić bardzo już sfatygowany obiekt między Ispiną, a Nowym Brzeskiem. Mieszkańcom Ispiny zależy, aby nowa przeprawa również znajdowała się w ich miejscowości. Mniejszy entuzjazm panuje po drugiej stronie rzeki.

FLESZ - Koronawirus torpeduje gospodarkę, traci także Polska

- My tu z Nowym Brzeskiem jesteśmy bardziej związani niż z Drwiną czy Bochnią. Tam chodzi do szkół nasza młodzież – mówi sołtys Ispiny Tadeusz Śleboda.

- Do Brzeska (jak mówi się w tych stronach na Nowe Brzesko – przyp. red.) jeździmy też, żeby skorzystać z bankomatu czy paczkomatu – dodaje Andrzej Pięta mieszkający w Ispinie radny gminy Drwinia.

Te związki nie powinny dziwić. Wprawdzie wieś należy administracyjnie do gminy Drwinia w powiecie bocheńskim, ale to Nowe Brzesko jest najbliższym miastem. Leży wszak tuż za rzeką. Tę jednak trzeba pokonać. Nic dziwnego, że w Ispinie przeprawa była „od zawsze”. Najpierw promowa, a w czasie wojny Niemcy postawili most. Kiedy w latach 70-tych został on podcięty przez przepływającą barkę, przez kilka tygodni kursował po Wiśle statek „Łoś”, którym młodzież pływała do szkoły. W tym czasie most wyremontowano i przybrał on postać jaką ma do dziś. Jest wąski, z „mijankami”, ale pozwala przedostać się na drugą stronę.

Korzystają z niego miejscowi, ale i przyjezdni z południa, dla których stanowi alternatywną trasę na Kraków, czy handlarze warzyw zaopatrujący się w okolicach Proszowic w towar. Wszak wiadomo, że tamtejsze żyzne gleby rodzą znacznie lepiej, niż niewdzięczne ziemie Pogórza.

Potrzebny nowy most

Obecnie, na zlecenie Zarządu Dróg Wojewódzkich firma Promost opracowuje koncepcje nowej przeprawy, która zastąpi istniejący most w Ispinie. Ten ma ograniczony tonaż (do 3,5 t), jest wąski i bardzo zniszczony. Jak informują specjaliści z zarządu dróg, za kilka lat most może w ogóle nie nadawać się dla ruchu samochodowego.

Już teraz trzeba na nim przeprowadzać częste, doraźne remonty, na czas których jest on zamykany. Z analiz wynika, że nowa przeprawa nie może znajdować się w tym samym miejscu co obecna. Rozważane są trzy lokalizacje: jedna w Świniarach i dwie w Ispinie. Realizacja wariantu świniarskiego nie wydaje się zbyt prawdopodobna. Jest to koncepcja najdroższa i znajduje się w największej odległości od istniejącego mostu

Mieszkańcy Ispiny zdeterminowani są do walki, aby most powstał u nich. Jeśli zostaną pozbawieni przeprawy, zmieni to całkowicie ich dotychczasowy styl życia. Wyprawa do szkoły, czy na zakupy do Nowego Brzeska stanie się „wyprawą” w pełnym tego słowa znaczeniu

- Bez mostu zostaniemy, za przeproszeniem, w czterech literach – mówi bez ogródek radny Pięta

W wariantach, gdzie most miałby być przeprowadzony z Ispiny, jego drugi koniec znajdowałby się w Hebdowie, lub na Nękanowicach.

- Walczymy przede wszystkim o to, żeby most w ogóle był w Ispinie – mówi sołtys Śleboda. Przyznaje jednak, że wariant nękanowicki jest dla wsi trochę korzystniejszy, bo zapewniłby całej miejscowości dostęp do komunikacji publicznej.

Więcej kontrowersji most budzi po drugiej stronie Wisły. Ostro protestują mieszkańcy Hebdowa. Używają oni dwóch argumentów.
Pierwszym z nich jest znajdujący się w miejscowości zabytkowy klasztor, który ich zdaniem mógłby ucierpieć w wyniku zwiększenie w tej okolicy natężenia ruchu. Ich sprzymierzeńcem jest w tej sprawie Wojewódzki Konserwator Zabytków w Krakowie, który uznał proponowany przebieg za „niedopuszczalny”.

Kolejnym argumentem wysuwanym przez przeciwników tego wariantu jest to, że wprowadza on ruch samochodowy wprost do centrum Nowego Brzeska. A przypomnieć trzeba, że nowa przeprawa nie będzie mieć tak ostrych ograniczeń tonażowych, jak obecna, więc pod oknami mieszkańców, mogą zacząć przejeżdżać ogromne ciężarówki. Burmistrz Nowego Brzeska Krzysztof Madejski, uspokaja wprawdzie, że walczy o budowę obwodnicy miasta, ale na razie nie figuruje ona w żadnych planach budowy dróg. Gra toczy się w tej chwili o ewentualne wpisanie objazdu na listę rezerwową ministerstwa.

Nękanowice (na razie) spokojne

Wariant nękanowicki wydaje się być najkorzystniejszy z kilku powodów. Pozwala ominąć ścisłe centrum Nowego Brzeska, jest najtańszy i oddalony od zabytkowego klasztoru, pozwala lepiej skomunikować Ispinę. Do tej pory nie budził też żywionych protestów. Z drugiej strony droga przez Hebdów to łatwiejszy dojazd do znajdującego się przy klasztorze kompleksu hotelowo-restauracyjnego i brzeskiej strefy przemysłowej, czyli rozwój gospodarczy. Zmienia się też sytuacja, jeśli chodzi o protesty. Na zorganizowanym 28 lutego w Ispinie spotkaniu z projektantami drogi burmistrz Nowego Brzeska poinformował, że mieszkańcy Nękanowic również zaczęli zbierać podpisy przeciwko przebiegowi drogi koło ich domów.

W Ispinie i Hebdowie szepcze się też pokątnie, że Nękanowice nie protestują, bo ich mieszkańcy wierzą w skuteczność działań zakulisowych. To tam mieszka burmistrz Nowego Brzeska, nieruchomość na Nękanowicach ma też pewien prominentny działacz partii rządzącej. Nie brak opinii, że stanowi to wystarczającą ochronę.

Na wybór ostatecznego wariantu lokalizacji przeprawy i fragmentu drogi wpływ będzie mieć opinia środowiskowa, nad którą trwają prace. Do końca tego tygodnia swoje uwagi mogą też zgłaszać wójtowi mieszkańcy gminy Drwinia.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska