FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

Od kilku lat w sąsiedztwie stadionu sportowego w Mszanie Dolnej stoi budynek w stanie surowym. Zgodnie z planem miał on być nową siedzibą Miejskiego Ośrodka Kultury. Niestety, aby dokończyć inwestycję potrzeba około dwunastu milionów złotych. Takim budżetem gmina nie dysponuje. Budynek stoi więc pusty, a MOK dzierżawi inny, aby móc prowadzić działalność.
Wybudowania nowej siedziby dla MOK w Mszanie Dolnej podjął się poprzedni burmistrz Józef Kowalczyk. Jego intencją było stworzenia miejsca, gdzie mogłoby odbywać się kulturalne życie miasta, a cała instytucja mogłaby przenieść się z tzw. Orkanówki będącej własnością parafii pw. św. Michała Archanioła. W 2014 roku zadecydował, że obiekt powstanie obok budynku użytkowanego przez klub sportowy „Turbacz”.
W 2018 roku rozpisano przetarg i wybrano wykonawcę- firmę PROFES. Zaproponowała ona najkorzystniejszą ofertę, która opiewała na kwotę 3 mln 798 tys. zł. Jej zadaniem było wybudowanie obiektu w stanie surowym. Udało się tego dokonać ze środków własnych gminy.
Niestety odbyło się to pod koniec kadencji burmistrza. Potem inwestycję przejęła obejmująca urząd burmistrza Anna Pękała. W budżecie gminy nie udało się znaleźć środków na dalsze prace, dzięki którym możliwe byłoby dokończenie budowy nowej siedziby instytucji.
W tym momencie budynek jest w stanie surowym zamkniętym i taki stan utrzymuje się od kwietnia 2019 roku.
Po przejęciu władzy, podejmowano starania o uzyskanie środków zewnętrznych między innymi z funduszy norweskich w 2020 roku. Mimo wysokiej oceny projektu nie udało się uzyskać wsparcia. Potem wnioskowano też o pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz dofinansowanie Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Wszystkie podjęte próby jednak okazały się być nieudane.
Czy teraz w końcu pojawiła się realna szansa na dokończenie inwestycji? Burmistrz jest pełna nadzieji.
- Wierzymy, że tym razem w końcu uda nam się dokończyć ten budynek, żeby móc w nim zlokalizować wymarzony i bardzo potrzebny nam Ośrodek Kultury i Tradycji Górali Zagórzańskich. Oferta naszego ośrodka jest bogata, ale nie mamy swojego miejsca, gdzie moglibyśmy ją realizować- mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Pękała.
Jak zaznacza, wniosek został już złożony i gmina oczekuje na decyzje Banku Gospodarki Krajowej. Do 15 sierpnia przyjmowane są wnioski, a po 30 dniach od tego terminu będzie można spodziewać się wieści w tej sprawie.
- Jeżeli otrzymamy wstępną promesę, w terminie sześciu miesięcy będziemy musieli wszcząć procedurę przetargową. Zabezpieczyliśmy w naszym budżecie wymagane dziesięć procent (około 1 mln 200 tys) kwoty dofinansowania, które miałoby wynieść 12 milionów złotych - dodaje.
Oprócz siedziby MOK w budynku miałaby powstać sala widowiskowo-kinowa z 216 miejscami, a także pomieszczenia, w których miałyby odbywać się zajęcia dodatkowe dla podopiecznych placówki.
Swojego rozgoryczenia oczekiwaniem na nowy budynek, który miałby służyć jako siedziba MOK nie kryje również jej dyrektor. Jak przyznał Piotr Armatys w rozmowie z „Gazetą Krakowską” budynek, który w tym momencie zajmuje instytucja nie jest dostosowany do jej potrzeb.
Dodatkowo jest on w kiepskim stanie technicznym, co uniemożliwia realizację w pełni misji ośrodka- między innymi organizowania występów bez sali widowiskowej czy zapisywania na zajęcia chętnych dzieci, które nie mieszczą się w salach.
- Nowy budynek jest nam bardzo potrzebny, a sala widowiskowa, która miałaby powstać w nowym budynku to miejsce, którego brakuje najbardziej - mówi dyrektor MOK w Mszanie Dolnej.
- Sezon na grzyby trwa. Pani Marta z Muszyny pokazała swoje zbiory
- Pięciogwiazdkowy hotel w słynnym uzdrowisku będzie gotowy w przyszłym roku!
- Sławy w Nowym Sączu. Był Jarosław Kaczyński, teraz pojawił się Jaś Fasola z misiem
- Odpust w sądeckiej bazylice znów przyciągnął tłumy wiernych
- Gmach Instytutu Ekonomicznego powstaje w ekspresowym tempie. Zobaczcie sami