
Mecz z Meksykiem był pokazem "antyfutbolu" w wykonaniu reprezentacji Polski. Nasza ofensywa nie istniała, a jedyna taktyka zakładała długą piłkę na Roberta Lewandowskiego. Spotkanie z Arabią wymaga gruntowanych zmian - w podejściu oraz składzie. Z racji tego, że formacja 4-3-3 się nie sprawdziła, my stawiamy na 5-3-2. Oto wyjściowy skład, który powinien zagrać w drugim meczu na mundialu w Katarze:

Bramkarz - Wojciech Szczęsny
Jeden z najlepszych zawodników meczu z Meksykiem. Wielu kibiców obawiało się dyspozycji zawodnika Juventusu na turnieju w katarze, ale pierwszy mecz był dla Wojtka udany. Kilka dobrych interwencji sprawiło, że Polska mogła cieszyć się z remisu. Czesław Michniewicz od dawna mówił, że Szczęsny będzie jego numerem jeden. Bramkarz udowodnił, że zaufanie trenera nie było bezpodstawne.

Środkowi obrońcy
Kamil Glik - środkowy obrońca zaskoczył wszystkich i zagrał na dobrym poziomie z Meksykiem. Komfortowo czuł się w parze stoperów z Jakubem Kiwiorem. Glik w klubie gra w trzyosobowym bloku obronnym, dlatego współpraca z dwójką innych stoperów nie powinna być dla niego problemem. Zawodnik Benevento mógłby zająć pozycję na środku i zabezpieczać niebezpieczne ataki rywala.
Jakub Kiwior - zawodnik Spezii to nasz najlepszy środkowy obrońca i od niego powinno zacząć się ustalanie naszej defensywy na mecz z Arabią. W spotkaniu z Meksykiem, w kwestiach defensywnych nie mogliśmy się do niego przyczepić, ale oczekiwaliśmy trochę więcej w kontekście ofensywy. Jego wyprowadzenie piłki z linii obrony często dawało nam przewagę.
Mateusz Wieteska - środkowy obrońca świetnie radzi sobie w klubie. Co tydzień gra przeciwko jednym z najlepszych zawodników ofensywnych na świecie. Jego Clermont Foot to jedna z najlepiej broniących drużyn z Ligue 1. Szkoda marnować taki potencjał. Wieteska z pewnością wniósłby więcej pewności i spokoju do naszej obrony.

Wahadłowi
Nicola Zalewski - zawodnik Romy nie jest w najlepszej formie i w meczu z Meksykiem nie pokazał za dużo w ofensywie. Może jeśli zostanie przesunięty nieco niżej, będzie miał miejsce, żeby się rozpędzić i wejść w drybling. Lewe wahadło to jego nominalna pozycja we włoskim klubie.
Matty Cash - jego walory w meczu z Meksykiem były praktycznie niewidoczne. Zawodnik Aston Villi jest w stanie zagrać celną piłkę w pole karne, dlatego liczymy na to, że wystawienie go na prawym wahadle mu to umożliwi.