9 z 11
9. FAKE NEWS: Bill Gates chciał na pandemii się wzbogacić,...
fot. 123rf

9. FAKE NEWS: Bill Gates chciał na pandemii się wzbogacić, m.in. dzięki szczepionkom.
- Gdyby ktoś chciał wywołać globalną pandemię i miał ją planować od kilkunastu lat tylko po to, by się wzbogacić, to raczej wybrałby inną drogę. Jak na przykład kupno akcjii Amazona lub Google. Albo zainwestowanie w kolejnych 1000 start-upów, z których pewnie 10-50 przyniosłoby mu ogromne zyski - tłumaczył na łamach portalu Bussines Insider publicysta Michał Wąsowski.
Wąsowski dodał, że globalny, długotrwały kryzys, wynikający z pandemii, byłby dla Gatesa dużo bardziej kosztowny, niż potencjalne zyski ze szczepionek (których opracowanie jest długotrwałe, kosztowne, w dodatku ryzykowne, bo leki te nie muszą działać). Średnia cena rynkowa firmy farmaceutycznej to 5-10 mld dolarów, czyli maksymalnie 1/10 obecnego majątku Gatesa.
- Może być trudno w to uwierzyć, ale Gates zwyczajnie nie musi już być bogatszy - pisał Wąsowski.
Teorii przeczy również fakt, że Bill i Mellinda Gatesowie, za pośrednictwem swojej fundacji (jej głównym celem jest ratowanie dzieci) przekazali na walkę z pandemią kilka miliardów dolarów, dotując m.in. badania naukowe na lekami na koronawirusa, rezygnując całkowicie z ewentualnych zysków. Założyciel Microsoftu zadeklarował, że po swojej śmierci 80 proc. majątku przekaże organizacjom charytatywnym.
Warto dodać, że postać Gatesa budziła już wcześniej silne emocje, m.in. z racji bogactwa (zazdrość), niepotwierdzających się zarzutów o chciwość i wszechwładzę (Microsoft był oskarżany o praktyki monopolistyczne). Według mechanizmów psychologicznych, był dobrym kandydatem, bardzo łatwo identyfikowalnym, na światowego, pandemicznego superzbira.

Na kolejnej stronie 10. FAKE NEWS: Czipy są w testach - konkretnie w patyczkach, które podczas wykonywania wymazu wkładane są do gardła i do nosa. Testujący wtyka do nosa patyczek z czipem.

10 z 11
10. FAKE NEWS: Czipy są w testach - konkretnie w patyczkach,...
fot. 123RF

10. FAKE NEWS: Czipy są w testach - konkretnie w patyczkach, które podczas wykonywania wymazu wkładane są do gardła i do nosa. Testujący wtyka do nosa patyczek z czipem.
Komentuje prof. dr hab. Wojciech Kamysz, dziekan Wydziału Farmaceutycznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego:
- Tzw. wymazówki stosowane w pobieraniu materiału biologicznego w kierunku zakażania, wyprodukowane są w całości z tworzywa sztucznego; składają się z dwóch elementów, plastikowego patyczka oraz wacika, wykonanego również z tworzywa sztucznego (aby zapobiec blokowaniu reakcji PCR). Ponadto wymazówki są poddawane procedurze wyjaławiania, gdyby coś jeszcze "w środku siedziało" nie wytrzymałoby drastycznych procesów fizycznych związanych z autoklawowaniem lub stosowaniem innych technik sterylizacji. Nawet gdyby coś tam miało jednak "siedzieć" w tym patyczku lub waciku, to musiałoby dojść do nakłucia tkanki, aby taki mikroczip zostawić w organizmie człowieka. Nie jest to możliwe.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Chrystus jak z Rio spogląda na Tatry. Miejsce religijnego kultu ze wspaniałą panoramą

Chrystus jak z Rio spogląda na Tatry. Miejsce religijnego kultu ze wspaniałą panoramą

Nocny wypadek na trasie S7 pod Krakowem. Samochód zderzył się z sarną

Nocny wypadek na trasie S7 pod Krakowem. Samochód zderzył się z sarną

Polecamy

Chrystus jak z Rio spogląda na Tatry. Miejsce religijnego kultu ze wspaniałą panoramą

Chrystus jak z Rio spogląda na Tatry. Miejsce religijnego kultu ze wspaniałą panoramą

Małopolska Tour 2025. Trzy wielkie rowerowe imprezy

Małopolska Tour 2025. Trzy wielkie rowerowe imprezy

Nocny wypadek na trasie S7 pod Krakowem. Samochód zderzył się z sarną

Nocny wypadek na trasie S7 pod Krakowem. Samochód zderzył się z sarną