
Seksskandale zakończyły kariery niejednego znanego polityka czy urzędnika

Seksafera w pogotowiu w Kreszowicach
W 2011 prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie przyjmowania przez szefa krzeszowickiego pogotowia ratunkowego korzyści osobistych w zamian za korzystne ustalanie grafików. Tymi korzyściami miały być usługi seksualne świadczone przez niektóre pracownice za wyznaczanie im dużej ilości płatnych dyżurów kontraktowych. Ostatecznie sprawa została umorzona.

Miłość, miłość w Nowym Targu
Czy w wodzie nowotarskiego basenu pływają... plemniki? Całkiem poważnie to pytanie zadała w 2016 roku ówczesna nowotarska radna Bogusława Korwin. Kobieta podejrzewała - jak to sama określiła - seksaferę. Mówi, że w wodach miejskiej pływalni cielesnym uciechom oddawały się dwie pracujące tam osoby. - Dla mnie to nie do przyjęcia - mówiła radna Korwin. - Ja sama nie zamierzam teraz chodzić na basen, mimo że mam wykupiony karnet - dodawała kobieta, która nie ukrywała, że za zaistniałą sytuację obwinia dyrektora basenu Bartłomieja Ścisłowicza, a nawet burmistrza Grzegorza Watychę, który jest jego pracodawcą.

Mężczyzna z Tarnowa za seks płacił fałszywkami
Sprytny mieszkaniec Tarnowa, Tomasz C. (26 l.), umawiał się na portalach internetowych na seks z kobietami. Młody mężczyzna, z zawodu operator obrabiarki numerycznej, sam drukował pieniądze, którymi "płacił" za usługę. Jego fałszerstwa wyszły na jaw. Za popełnione przestępstwo może zostać skazany nawet na 25 lat pozbawienia wolności!