Mężczyzn usłyszał zarzut zarzut stalkingu. Nękał swoją ofiarę od kilku miesięcy. Robił to nie tylko poprze komunikatory, ale także nachodził ją w miejscu pracy, zakładał fałszywe konta na portalu społecznościowym z wykorzystaniem jej danych osobowych. Mężczyzna kierował w stosunku do pokrzywdzonej groźby pozbawienia życia. Pewnego razu zaatakował i przytrzymując ją gwałtownie spowodował u niej obrażenia ciała.
Zachowanie krakowianina stało się tak uporczywe, że stwarzało poczucie zagrożenia dla kobiety. W końcu zwróciła się o pomoc do policjantów, którzy wszczęli dochodzenie w tej sprawie. Po analizie dowodów, policjanci z Komisariatu Policji w Zielonkach postanowili przesłuchać stalkera.
Okazało się wówczas, że przebywał on za granicą. Funkcjonariusze ustalili datę powrotu stalkera do Polski i tego dnia, wspólnie z pracownikami straży granicznej, oczekiwali na jego przylot na lotnisku w Balicach. 25-latek niczego nie podejrzewał, został zatrzymany zaraz po przejściu strefy biletowo-bagażowej.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, 25-latkowi przedstawiono zarzuty stalkingu (art. 190a § 1 i 2 kk) – za co grozi kara do 3 lat więzienia oraz spowodowania obrażeń ciała (art. 157 § 2 kk) – za które z kolei grozi do 2 lat więzienia.
Sprawa będzie miała finał w sądzie, do tego czasu prokurator zastosował wobec sprawcy dozór policyjny, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i komunikowania się z nią w jakiejkolwiek formie.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?