W Polsce bowiem tego typu placówki uruchamiane są w miastach, które są siedzibami województwa. Nikt jednak nie miał wątpliwości, że konsulat słowacki pod Giewontem jest potrzebny, a konsula honorowego czeka sporo pracy i trudne zadania.
- Jest wiele do zrobienia - stwierdził Wiesław Wojas, odbierając z rąk słowackiej sekretarz stanu Olgi Algayerovej nominację na stanowisko konsula honorowego Słowacji. - Przede wszystkim będę pomagał wszystkim obywatelom słowackim, którzy zwrócą się do mnie o to. Będę wspierał rozwój handlu, gospodarki, turystyki, podejmował działania promocyjne.
I choć jak zaznaczał burmistrz Zakopanego Janusz Majcher, obydwa nasze kraje i przygraniczne regiony od dawna ze sobą współpracują, Unia Europejska nakłada nowe obowiązki i wyzwania.
- Komisja Europejska przeznaczyła 185 mln euro na współpracę transgraniczną. Oczekujemy od konsula, że pomoże przygotować projekty tak, aby obydwa nasze kraje mogły je wykorzystać - mówiła sekretarz stanu. - Wybraliśmy Wiesława Wojasa, bo według nas jest dobrym kandydatem, by podołać tak trudnym zadaniom.
- Tatry są jednym wielkim i wspólnym klejnotem, diamentem, który jednak wymaga jeszcze wielu zabiegów. Konsulat słowacki w Zakopanem, który będzie łączył i spajał, ma swoją głęboką logikę - podsumował ambasador Słowacji František Ružička.