
Wilczomlecz wielki i kandelabrowy
Te dwa gatunki są do siebie podobne, a wyglądają jak spełnione marzenie o kaktusie z westernu. Jednak to również wilczomlecze, a nie kaktusy, w dodatku pochodzące z Afryki.
Mają kandelabrowy pokrój, ich pędy mają po 4-5 żeber, na krawędziach których często wyrastają drobne, żółte kwiaty. W naturze dorastają do kilkunastu metrów wysokości, w uprawie doniczkowej są znacznie mniejsze.
Ich botaniczne nazwy to Euphorbia candelabrum (wilczomlecz kandelabrowy) oraz Euphorbia ingens (wilczomlecz wielki), na zdjęciu.
licencja CC BY-SA 4.0

Inne wilczomlecze jak kaktusy
W uprawie spotyka się jeszcze kilka wilczomleczy, które są podobne do siebie, a wszystkie – przypominają kaktusy. Mają ciernie, niekiedy dość długie i mocne, które mogą być ciekawie przebarwione. Ich pędy rozgałęziają się, ale są wzniesione (mają tzw. kandelabrowy pokrój).
Wśród nich znajdziemy rośliny średniej wielkości, dorastające do kilkudziesięciu centymetrów. Do tych wilczomleczy należy m.in.:
Euphorbia pentagona („wilczomlecz pięciokątny"),
Euphorbia heptagona („wilczomlecz siedmiokątny", na zdjęciu),
Euphorbia ferox („wilczomlecz dziki" – rzeczywiście jest wyjątkowo kolczasty).
Najczęściej nie mają utrwalonych polskich nazw, ale ich łacińskie przydomki są znaczące.

Sok wilczomlecza
Mleczny sok wilczomlecza ma silne właściwości drażniące. Trzeba uważać na bezpośredni kontakt z nim. Wycieka w miejscach uszkodzeń, a występuje we wszystkich częściach roślin.