Krytyka jest wymierzona w ministra rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii. A uściślając, w przygotowania i nadzór nad programem bioasekuracji w latach 2015-2016 i w I półroczu 2017, który miał zapobiec rozszerzaniu się choroby ASF u świń.
Sprawdź także:**Nowe przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików. I to aż 57**
74 proc. gospodarstw nie posiadało niezbędnych zabezpieczeń. Choroba ASF nie została zatrzymana i rozprzestrzenia się na kolejne województwa - podkreśla NIK.
W listopadzie zeszłego roku, pojawiając się w okolicach Lasek, wirus przekroczył linię Wisły.

NIK alarmuje, że wiele gospodarstw nie jest zabezpieczonych przed ASF. Wszystko rozbija się o pieniądze.
Średni koszt dostosowania gospodarstwa do wymogów biuoasekuracji szacowano na około 33 tys. złotych. Dlatego zabezpieczenia mogło wdrożyć zaledwie ok. 6 proc. rolników
.
Rozwiązań w zakresie biosaekuracji nie dostosowano do rozdrobnionej struktury gospodarstw - w 93 proc. były to małe gospodarstwa utrzymujące do 50 sztuk świń, czytamy w oświadczeniu NIK-u.
Na co jeszcze zwrócono uwagę? Zgodnie z przepisami, od właściciela wymagano odzieży i obuwia ochronnego oraz rejestrowania wejść do pomieszczeń, w których trzymane są świnie. Z drugiej strony, nie wymagano np. wyłożenia mat dezynfekcyjnych.
Polecamy też:** Hodowcy z Kujawsko-Pomorskiego ogłaszają pogotowie strajkowe. Powodem ASF [wideo]**
Kontrola Inspekcji Weterynaryjnej przed wprowadzeniem programu wykazała, że 90 proc. gospodarstw nie miało zabezpieczeń przeciw chorobom zakaźnym. - Tymczasem w wyniku działania programu zlikwidowano zaledwie 26 proc. stad świń - wskazuje NIK.
NIK przedstawia także czarne scenariusze dalszego rozprzestrzeniania się ASF:
- zamknięcie dla naszej wieprzowiny rynków Kanady, USA, czy Hongkongu
- zmianę w modelu chowu świń - będą się tym głównie zajmowały duże gospodarstwa
Realizacja programu bioasekuracji w latach 2015-2017 (I półrocze) pochłonęła ponad 4 mln zł. Średni koszt likwidacji jednej świni to blisko 600 zł. Na likwidację świń wydatkowano łącznie 3,7 mln zł. Z czeo - 2,6 mln zł - poszło na odszkodowania za świnie zabite lub poddane ubojowi.

Przypomnijmy. Rolnik, który nie przejmuje się ochroną swojego ospodarstwa, może napytać biedy także tym, które są znakomicie zabezpieczone. W przypadku choćby jednej świni, ASF skutkuje wyznaczeniem obszaru zapowietrzonego o promieniu co najmniej 3 km od ogniska choroby i obszaru zagrożonego - 7 km poza obszar zapowietrzony.
https://twitter.com/MRiRW_GOV_PL/status/958024894972874753
https://twitter.com/MRiRW_GOV_PL/status/958020196849111040
Resort rolnictwa odpowiada, że program bioasekuracji wspomaga zapobieganie szerzeniu się choroby. Nie jest zaś narzędziem służącym bezpośrednio zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń.
W oficjalnym oświadczeniu czytamy: Wprowadzone w ramach Programu bioasekuracji na lata 2015-2018 rozwiązania prawne były wystarczające do osiągnięcia określonych w programie celów, a zasady dotyczące podniesienia poziomu bioasekuracji w gospodarstwach wynikające z przepisów regulujących realizację tego programu były odpowiednie i dostosowane do rozdrobnionej struktury stad.
Ministerstwo powołuje się na dane, że od 29 kwietnia 2015 do 29 kwietnia 2016 na obszarze, gdzie był on realizowany nie stwierdzono ASF u świń utrzymywanych w gospodarstwach.
- W resorcie podjęto szereg działań mających na celu usprawnienie realizacji programu bioasekuracji, w tym m.in. zintensyfikowanie kontroli gospodarstw oraz przeprowadzanie ich z należytą starannością zapewniającą możliwość wyegzekwowania wymagań weterynaryjnych, w tym wymagań bioasekuracji określonych w przepisach, a także w celu wzmocnienia Inspekcji Weterynaryjnej w bieżącym roku zwiększone są środki finansowe na zwiększenia ilości etatów w Powiatowych Inspektoratach Weterynarii w województwach: lubelskim, mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim raz podkarpackim - czytamy.
Główny Lekarz Weterynarii włączył „Programu Bioasekuracji” do planu przeprowadzanych kontroli szczebla centralnego na pierwszą połowę tego roku.
Źródło informacji: NIK, MRiWR