O ogniowej łunie szybko powiększającej się nad jednym z domostw przy ul. Jamnickiej w Nowym Sączu oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w tym mieście został zaalarmowany o godz. 18.23 w święto Trzech Króli.
Do gaszenia szybko rozprzestrzeniającego się ognia przystąpiły trzy jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Po kilku chwilach okazało się, że do skutecznego prowadzenia akcji konieczne są siły znacznie większe.
Alarmowo ściągane były ochotnicze straże pożarne znajdujące się najbliżej miejsca pożaru. OSP z dzielnicy Biegonice w Nowym Sączu przyjechała dwoma samochodami gaśniczymi. Również dwoma autami pożarniczymi przybyli druhowie z OSP w Mystkowie. Jednym autem gaśniczym włączyła się do akcji OSP z Mszalnicy.
Chociaż ul. Jamnicka całą swoją długością przebiega wzdłuż brzegu rzeki Kamienicy, to dużym problemem było zapewnienie jednostkom gaśniczym wystarczającej ilości wody do tłumienia płomieni. Dlatego wysłano tam również największa cysternę samochodową jaka dysponuje sądecka PSP. Samochód ten przywiózł aż 20 tysięcy litrów wody.
W wyniku nocnego pożaru przy ul. Jamnickiej nikt nie ucierpiał.
Przyczyny wybuchu ognia ustalają eksperci straży pożarnej i policji.