Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe mini rondo w Starym Sączu nie spodobało się mieszkańcom. Skąd pomysł na takie nietypowe rozwiązanie? [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Mini rondo w Starym Sączu budzi wątpliwości mieszkańców
Mini rondo w Starym Sączu budzi wątpliwości mieszkańców Klaudia Kulak
Dopiero co dobiegły końca prace związane z remontem ul. Partyzantów w Starym Sączu, a już pojawił się kolejny problem. Kierowcy narzekają na małe rondo, które zostało tam wybudowane. - Nie rozumiem po co to zostało zrobione, w dodatku w takiej formie - przyznaje nasz czytelnik.

FLESZ - Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

od 16 lat

Ta droga już od dawna prosiła się o remont. Wnioskował o to na prośbę mieszkańców w 2020 roku radny Sławomir Szczepaniak. W nawierzchni były koleiny, mieszkańcy narzekali też na zapadające się studzienki kanalizacyjne.

W związku z tym, że jest to droga powiatowa, burmistrz zwrócił się do Starostwa Powiatowego o ujęcie jej w planie budżetu na 2021. Gmina przeznaczyła na tę drogę 500 tys złotych, zaś powiat 1 200 000 złotych. Starostwo podpisało z gminą porozumienie. Wyłoniono wykonawcę i przystąpiono do prac.

Remont drogi rozpoczął się w listopadzie 2021. Niestety były dość spore przestoje w pracach budowlanych, które przysparzały wielu kłopotów mieszkańcom domostw położonych tuż przy drodze, jednak w końcu początkiem maja prace dobiegły końca.

Jeszcze w czasie remontu mieszkańcy zastanawiali się, dlaczego na drodze budowane jest dość nietypowe mini-rondo.

- Rzeczywiście, kiedy rondo było budowane pojawiały się głosy, że nie jest w tym miejscu w ogóle potrzebne. Mieszkańcy obawiali się, że będzie miało ono taką wysokość, która będzie uniemożliwiała przejazd jakimś większym samochodom. Przejeżdżałem tamtędy i z mojej perspektywy stworzono tam udziwnienie, które powoduje ruch okrężny. Nie mnie oceniać czy to dobry pomysł - przyznaje Piotr Radzik, przewodniczący zarządu osiedla „Południe”.

Na nowe rozwiązanie narzeka nasz czytelnik. Jego zdaniem wcześniej nie było tam ronda, a na tej drodze nie dochodziło do licznych wypadkami, żeby trzeba było zastosować takie rozwiązanie.

- Proszę przyjechać i zobaczyć jak to wygląda. Tak jakby ktoś zrobił rondo dla zabawek, albo quadów. Na pewno nie wygląda jak rondo po którym miałyby jeździć samochody ciężarowe czy autobusy - mówi nam pan Stanisław, mieszkaniec Starego Sącza (nazwisko do wiadomości redakcji).

Dlaczego wprowadzono tam takie rozwiązanie i czy jest ono dostosowane do samochodów ciężarowych? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Starostwa Powiatowego.

- Średnica ronda i promienie łuków oraz szerokość jezdni na rondzie (5 m) są zgodne z warunkami technicznymi. Po wykonaniu nawierzchni krawężniki na rondzie i zawężeniach spowalniających prędkość na wlotach wystają ok. 1 cm nad jezdnię. Zmiana usytuowania jezdni wlotowych wymagałaby zajęcia terenu poza pasem drogowym - wyjaśnia Maria Olszowska, kierownik Biura Prasowego Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.

Jak dodaje, konstrukcja ronda i organizacja ruchu zakładają możliwość bezpiecznego przejazdu „jednym kołem” dużych ciężarówek po wyspie, gdzie została w tym celu ułożona nawierzchnia z kostki. Inne samochody, w tym dostawcze swobodnie mieszczą się na jezdni. Skąd więc pomysł na wprowadzenie takiego rozwiązania?

- Jednym z założeń lokalizacji ronda jest zmniejszenie prędkości i uspokojenie ruchu. W niedługim czasie po robotach nawierzchniowych będzie tam wykonane oznakowanie poziome - zaznacza Olszowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska