MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Żukowice. Zagadkowa akcja wojska koło kościoła

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Widok wojskowego radaru obok parafialnego kościoła wzbudził wśród mieszkańców sensację.
Widok wojskowego radaru obok parafialnego kościoła wzbudził wśród mieszkańców sensację. Robert Gąsiorek
W Nowych Żukowicach przez cztery dni stacjonował oddział wojskowy z radarami namierzającymi samoloty. Wróci przed ŚDM.

Ludzie przecierali oczy ze zdumienia, kiedy w piątkowy poranek wjechały wojskowe pojazdy na plac naprzeciwko kościoła w Nowej Jastrząbce. Wkrótce ukazał się wysoki radar i żołnierskie namioty. Wczoraj nie było już po nich śladu.

- Na początku to byłam zła, bo myślałam, że będą nam tutaj montować wieżę telefonii komórkowej. Szybko się jednak okazało, że to zupełnie coś innego - mówi Maria Czarnik, sołtys Nowych Żukowic.

Wieść o niespodziewanych gościach rozniosła się po okolicy lotem błyskawicy. Ciekawscy wybierali się w pobliże na spacery albo podjeżdżali rowerami.

- Żołnierze ustawili duży radar i chyba wieżę nawigacyjną - opowiada ekspedientka z miejscowego sklepu. Milczeli kiedy ich pytała po co tu przyjechali i jak długo zostaną.

Wszystko trzymali w tajemnicy i był zakaz fotografowania wojskowego obozowiska.

- Jak ktoś podszedł bliżej, to zaraz go ostrzegali, żeby niczego nie rejestrować, ale ogólnie byli w stosunku do nas mili - mówi Monika Tomala, sołtys Nowej Jastrząbki.

Jak ustaliliśmy do wsi przyjechali żołnierze z Sandomierskiego Batalionu Radiotechnicznego. Ich wizyta była związana ze wzmocnieniem systemu obrony powietrznej na czas lipcowych Światowych Dni Młodzieży. Wojskowi testowali, czy radar może zostać umieszczony właśnie naprzeciwko kościoła w Nowej Jastrząbce.

- Z użyciem lekkiego samolotu sprawdzano, jaki jest zasięg radaru. Gmina Lisia Góra została wybrana po to, by maksymalnie pokryć obserwacją teren, który interesuje wojsko - wyjaśnia ppłk Marek Pietrzak, zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. O ulokowaniu w tym rejonie sprzętu armia zdecydowało już w marcu.

- Podpisaliśmy porozumienie, że udostępnimy im naszą działkę - przyznaje Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra.

Sam przyjazd żołnierzy i rozbicie obozowiska owiane było tajemnicą. Mieszkańcy szybko się oswoili z nową atrakcją. Niektórzy chwalą się nawet, że poczęstowali się wojskową grochówką.

- Czułam się bezpieczniej, gdy widziałam żołnierzy. Wyglądali bardzo profesjonalnie - zwierza się jedna z mieszkanek. Wojskowi i radar wrócą tu jeszcze w połowie lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska