Napastnik I drużyny "Pasów" pokonał Damiana Drzewieckiego i mógł odtańczyć wraz z kolegami taniec radości. Wszyscy ustawili się w środkowym kole i - niczym lokomotywa - zaczęli biegać w kółko.
- Mam nadzieję, że ta lokomotywa popcha nas do ekstraklasy - mówił potem uszczęśliwiony zdobywca pierwszego gola.
Niektórzy z fanów nie zobaczyli jednak tego gola. Przed meczem utworzyły się bowiem pod kasami gigantyczne kolejki, a procedura wpuszczania kibiców trwała tak długo, że wielu z nich obeszło się smakiem. Dopiero po interwencji prof. Janusza Filipiaka, prezesa Cracovii, postanowiono wpuścić wszystkich chętnych.
Trener Wojciech Stawowy ostatni raz prowadził Cracovię podczas Treningu Noworocznego w 2006 roku. Przeżywał więc to spotkanie. - Powrót to uczucie wspaniałe - stwierdził szkoleniowiec. - Nie było mnie na tych treningach parę lat, oczywiście oglądałem skróty w telewizji, bo mnie to zawsze interesowało. Teraz cieszę się, że znów biorę udział w tym wydarzeniu. To miła rzecz spotkać się w Nowy Rok z kibicami i zagrać w piłkę. To taka tradycja, która nigdy nie zginie.
Gdyby nie zgrzyt z dostaniem się na stadion, można by powiedzieć, że atmosfera była szampańska. Wyrazicielem wszystkich życzeń był prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który stwierdził: - Życzę, aby ten rok był bardzo szczęśliwy dla Cracovii, żeby spełniły się marzenia kibiców, którzy śnią o powrocie do ekstraklasy.
"Pasy" zaprezentowały się w krajowym składzie, ponieważ obcokrajowcy dostali wolne od szkoleniowca. Wszyscy zjawią się na zajęciach 14 stycznia, kiedy to rozpoczną już regularne przygotowania do wiosny.
- Moim marzeniem na wiosnę jest to, by wygrywać wszystkie spotkania i awansować do ekstraklasy - mówi Stawowy. - To trudne zadanie, ale łatwych zadań nie ma. Trzeba się sprężyć, przygotować i wygrywać. Każdy trener chyba lubi trudne wyzwania, bo lepiej smakuje to, co się osiąga po ciężkim boju. Mecz to była dobra zabawa. Chciałem jednak, by piłkarze potraktowali tę zabawę poważnie, bo kibice chcą ich oglądać.
Fanom zaprezentował się Japończyk Daiji Kimura, który od jesieni trenuje z zespołem i będzie testowany w drugiej drużynie. Gdy "Pasy" rozpoczną przygotowania, powinni pojawić się już nowi zawodnicy. - Teraz rozmowy transferowe będą się toczyć "na ostro" - mówi Stawowy. - Z Cracovii nikt nie odejdzie. Mamy robotę do wykonania i nie chcemy się przed batalią, jaka nas czeka wiosną, osłabiać.
Po rozpoczęciu zajęć 14 stycznia krakowianie wyjadą na dwa zgrupowania - 26 stycznia do Francji do Nancy, a w lutym do tureckiej Alanyi. Na zagranicznych zgrupowaniach zmierzą się w sparingach m.in. z Nancy i Torpedo Moskwa.
Cracovia - Cracovia II 3:0 (1:0)
Bramki: Dudzic 22, Szewczyk 37, Steblecki 53. Sędziowali: Andrzej Turecki i Ireneusz Mierzejewski. Widzów: 3227.
Cracovia: Pilarz (31 Skrzeszewski) - Nykiel (37 Kłusek), Żytko, Żołądź (41 Duszyk), Marciniak (44 Siemieniec) - Zejdler (40 Kapustka), Szeliga (41 Dynarek), Dąbrowski (23 Szewczyk), Danielewicz, Dudzic (31 Kimura) - Steblecki.
Cracovia II: Drzewiecki (46 Potyran) - Zieliński, Kuligowski (31 Kapera), Dudek, Nawrocki - Piszczek, Pająk, Kotwica, Wzorek (18 Jaroszyński), Krasuski (31 Szczepański, 46 Darowski) - Darowski (18 Kurleto).
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!