
Niestety w Nowym Sącz nie brakuje ruder i zaniedbanych budynków, które szpecą stolicę regionu

MŁYN JEZUICKI
Zaczynamy od najbardziej znanego "straszydła" w mieście czyli Młynu Jezuickiego. Znajduje się przy wjeździe do Nowego Sącza i od razu niestety nie zachęca do odwiedzin w stolicy regionu. Wprawdzie prywatny inwestor, który jest właścicielem obiektu zamierza go odrestaurować, ale jak na razie budynek jak straszył, tak straszy. Podobno właściciel czeka na zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków.

KAMIENICA PRZY UL. SZWEDZKIEJ
Tego "straszydła" także chyba nie trzeba sądeczanom przedstawiać. Dawna siedziba Komendy Miejskiej Policji od lat psuje krajobraz miasta, i choć budynek jest do sprzedaży, nie ma chętnych na zakup coraz bardziej niszczejącego obiektu. A kiedyś była to jedna z najbardziej okazałych budowli Nowego Sącza, zaś zbudowana pod koniec XIX wieku przez doktora Leona Silbermana.

KAMIENICA NA ROGU ULIC DUNAJEWSKIEGO I SZWEDZKIEJ
I kolejna pozostałość po nowosądeckiej policji. Opuszczony budynek także nie znalazł jak na razie nabywców. Jedyny znak, że ktoś w ogóle zajmuje się tym obiektem było zamknięcie przejścia wykorzystywanego przez pieszych.