https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: jeśli na tortury, to tylko do muzeum

Arkadiusz Arendowski
Kobiety oskarżone o czary często ginęły w męczarniach
Kobiety oskarżone o czary często ginęły w męczarniach Arkadiusz Arendowski
Po wielu wiekach przerwy Sądecczyzna doczekała się sali tortur. W piątek w podziemiach Domu Gotyckiego uroczyście otworzył ją Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.

Zwiedzający mogą oglądać wiernie odtworzone repliki urządzeń, za pomocą których w dawnych czasach zadawano ludziom cierpienia. Średniowieczny wymiar sprawiedliwość torturami wymuszał często przyznanie się do winy. Niejednokrotnie już sam widok katowskich przyrządów skłaniał podejrzanych (na przykład o czary) do samoobwiniania.

- Wszystkie eksponaty są zrobione na podstawie źródeł historycznych. Wystawa ma przede wszystkim wywołać u oglądających refleksje nad okrucieństwem stosowanym przed kilkoma wiekami wobec ludzi - mówi Beata Wierzbicka, kustosz wystawy.

W podziemiach stoi między innymi łoże madejowe, krzesło czarownic, zgniatacz palców, kocie łapy (służyły do rozszarpywania ciała skazańca), kołyska Judasza (stożek służący do nabijania skazańców) i wyrywacz piersi. Wystawa czynna jest do końca wakacji.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska