Zdaniem Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, ograniczenie możliwości parkowania samochodów wzdłuż ul. Długosza do weekendu pozwoli rozładować zatory w ruchu, które tworzą się tam w dni robocze. Ma to też poprawić stan bezpieczeństwa.
Innego zdania są kierowcy i osoby prowadzące w okolicy biznes. Boją się, że niebawem będą zmuszeni zamknąć interes, podobnie jak ci, którzy mieli sklepy przy ul. Piotra Skargi.
Zakaz w dni robocze
Kierowcy będą mogli parkować przy ul. Długosza w soboty, niedziele i święta, kiedy na ulicach miasta jest mniejszy ruch.
- Po obserwacji stwierdziliśmy, że w tym miejscu kierowcy przeważnie zostawiają pojazdy na długo i udają się do pracy - podkreśla Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.
Dodaje, że takie osoby mogą pozostawić swój pojazd na nowym i bezpłatnym parkingu przy bulwarze Narwiku. Mogą również korzystać z płatnych miejsc postojowych oddalonych o około 200 metrów od ul. Długosza znajdujących się przy Rynku Maślanym na terenie dawniej należącym do straży pożarnej. Decyzję MZD chwali radny miejski Mieczysław Kaczwiński.
- Ruch będzie płynniejszy, co ma znaczenie w kontekście przyszłych prac związanych z budową mostu heleńskiego. Jestem za - podkreśla Kaczwiński.
Przeciwny likwidacji miejsc parkingowych w centrum miasta jest radny Grzegorz Fecko.
- To wcale nie musi przełożyć się na płynniejszy ruch na sądeckich ulicach - uważa Fecko. Dodaje, że kolejne ograniczenie możliwości parkowania w centrum spowoduje, że niebawem nikt już nie będzie przyjeżdżał tutaj na zakupy.
- Tymczasem stare miasto potrzebuje impulsu rozwojowego, a ten wiąże się z obecnością w przestrzeni miejskiej handlu i usług- mówi radny.
Brakuje miejsc postojowych
Krzysztof Bodziony mieszka w Gostwicy w gminie Podegrodzie, ale jest częstym gościem w Nowym Sączu. Odwiedzając centrum miasta parkuje zwykle przy ul. Długosza.
- To bardzo wygodne miejsce i moim zdaniem jego likwidacja nie zmieni zasadniczo płynności ruchu na tej ulicy, a miasto dalej się będzie korkowało - mówi Bodziony. Dodaje, że w ścisłym centrum miasta jest coraz mniej miejsc, gdzie można zaparkować samochód, gdy powstają nowe, to w znacznej odległości od starówki. Z likwidacji miejsc parkingowych nie są także zadowoleni pracownicy firm znajdujących się przy ul. Długosza, w bezpośredniej bliskości parkingu.
- Mamy wielu klientów. Większość z nich jest zmotoryzowanych i już teraz narzekają na problemy z parkowaniem, a co będzie, kiedy ograniczy im się i tak niewielkie możliwości pozostawienia auta - mówi Beata Baran z Natur House.
Obawia się, że likwidacja parkingu negatywnie wpłynie na kondycję firmy. Podobnie mówi Piotr Brokos pracujący w firmie ubezpieczeniowej. Kiedy rano przyjeżdża do pracy, musi zrobić kilka rundek, by znaleźć miejsce do zaparkowania.
- Moi klienci również na to się skarżą - przyznaje.
Zwijają interesy
Podobne obawy wyrażali osiem lat temu właściciele sklepów przy ul. Piotra Skargi, gdy tam MZD likwidował parking.
Okazało się, że słusznie, bo część z nich musiała albo przenieść firmy w inną lokalizację albo zwinąć interes. I choć nowi przedsiębiorcy próbują sił, to szybko się poddają. Tak jak Izabela Bartosik, która przy ul. Skargi prowadzi Nową Zielarnię.
- Będę zmuszona przenieść sklep w bardziej dogodne miejsce. Od początku tego roku na mojej ulicy zamknięto już trzy firmy - mówi Bartosik i dodaje, że klientów jest mało, bo brakuje parkingu.
Z ul. Piotra Skargi po kilkudziesięciu latach działalności zniknął także Maniuś, znany w Nowym Sączu sklep z artykułami gospodarstwa domowego. W liście umieszczonym na sklepowej szybie właściciel pożegnał się z klientami wyrażając nadzieję, że „historia stworzy się na nowo, a rynek odrodzi się w podobnym jak dawniej kształcie”.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto