- Zostało naruszone prawo, przez co pozbawiono mnie oraz klub Prawa i Sprawiedliwości możliwości wyboru naszego kandydata na przewodniczącego rady - mówi Ciągło, były poseł Ligi Polskich Rodzin, obecnie działacz PiS. - Swoje uwagi zgłosiłem już podczas wyborów, ale ich nie uwzględniono. Teraz oczekuję wypowiedzi w tej sprawie i zajęcia stanowiska przez radę powiatu i starostwo.
Zobacz także: Konflikt trwa: Romowie z Limanowej oskarżeni o groźby i napaść
30 listopada 2010 roku podczas wyborów przewodniczącego rady zgłoszono dwie kandydatury - Wiesława Basty, działacza Sądeckiego Porozumienia Samorządowego i Stanisława Węglarza z PiS. Przed głosowanie Ciągło przytaczał orzeczenie NSA, z którego ma wynikać, że kandydat nie może głosować na siebie.
- Konsultowałam tę sprawę z Nadzorem Prawnym Urzędu Wojewódzkiego i powiedziano mi, że nie ma przeszkód prawnych, aby kandydat oddał na siebie głosował - wyjaśnia Wiesława Borczyk, radca prawny powiatu.
Radny Ciągło wystąpił już do Urzędu Wojewódzkiego, skąd otrzymał identyczną odpowiedź, jak od radcy.
- Moim celem jest jednoznaczne określenie się NSA i sądzę, że stanie on na straży konstytucji RP - wyjaśnia Ciagło.
Zobacz także: Konflikt trwa: Romowie z Limanowej oskarżeni o groźby i napaść
Wiesław Basta niechętnie komentuje zarzuty. - Widać, że PiS rozpoczął swoją kampanię wyborczą do parlamentu - kwituje krótko. I dodaje, że jego rywal też głosował na siebie. - Ale to jakoś nie przeszkadza panu Ciągle - zauważa.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę