FLESZ - Kryzys w branży taxi. Nawet 80% mniej kursów

W imieniu grupy radnych, będących zwolennikami przedłużenia obecnej kadencji (2016 - 2020), głos zabrała Teresa Cabała z klubu PiS Wybieram Nowy Sącz.
- W obecnym okresie czasu organizacja osiedlowych zebrań sprawozdawczo - wyborczych jest naznaczona dużym ryzykiem epidemiologicznym tym bardziej, że koronawirus coraz bardziej się rozprzestrzenia i to zarówno w mieście, jak i w powiecie - wyjaśniała słuchającym ją radnym.
Cabała przypomniała również, że począwszy od 2018 roku, przedłużono kadencję samorządów do pięciu lat.
- Dlatego uważam, że przedłużenie kadencji zarządom osiedli z czterech do pięciu lat jest całkowicie uzasadnione - przekonywała.
Ponieważ opinia radców prawnych była negatywna, wiceprezydent Artur Bochenek nie poparł wniosku grupy radnych. Propozycja ta spotkała się również z oporem kilku członków rady, którzy przekonywali, że zmiana długości kadencji wiążę się z konfliktem interesu, dla tych osób, które zasiadają zarówno w zarządach osiedli, jak i w radzie miasta.
- Takie robienie prawa pod siebie jest nieetyczne, dlatego nie poprę tego wniosku - tłumaczył Leszek Gieniec z klubu Koalicji Nowosądeckiej.
Podobną opinię wyraził także jego klubowi koledzy Krzysztof Ziaja i Maciej Prostko.
- Sam jestem przewodniczącym zarządu od niespełna czterech lat i uważam, że nie powinienem być sędzią w swojej własnej sprawie. Dlatego nie ośmieliłbym się w tym momencie głosować za przedłużeniem kadencji - mówił.
Z kolei Maciej Prostko Choć przyznał, że choć organizacja wyborów może stanowić poważne ryzyko, wydłużenie kadencji musi mieć uzasadnienie w wyższych aktach prawnych a tak, jego zdaniem, nie jest.
Ostatecznie za podjęciem uchwały głosowało 11 radnych, przeciw siedmiu, dwie osoby wstrzymały się od głosu, zaś jedna była nieobecna.