Mieszkańcy Krzyszkowic całe lata prosili o poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniu dróg lokalnych z zakopianką. Zabiegali o bezkolizyjny węzeł, o bezpieczne przejścia dla pieszych. Skarżyli się, że ruch na zakopiance jest coraz większy (z badań wykonanych w 2021 roku wynika, że przejeżdża tędy codziennie 40 tys. pojazdów), że z trudem udaje im się wjechać na zakopiankę między pędzącymi samochodami. Prosili władze samorządowe i zarządców drogi o pomoc, o inwestycje, które poprawią komunikację na ich obszarze. Teraz okazuje się, że ci, którzy mieszkają w przysiółkach Psiary i Wójciakówka w Krzyszkowicach oraz na osiedlu Bugaj w Jaworniku będą mieli trudniejszy wyjazd ze swoich osiedli.
Pułapka dla mieszkańców trzech osiedli
Gdy rok temu podpisano umowę na budowę węzła w Krzyszkowicach wraz z tunelem pod zakopianką, wydawało się, że marzenia zostały spełnione. Celem inwestycji jest likwidacja skrzyżowania z drogą powiatową, lewoskrętów i przejść dla pieszych przez zakopiankę. Jednak szybko okazało się, że ludzie z trzech przysiółków (dwóch w Krzyszkowicach i jednym w Jaworniku) utkną na drogach lokalnych.
- Nasza sytuacja jest dramatyczna. Nowo budowany tunel na zakopiance, który w założeniu miał poprawić bezpieczeństwo i komfort podróżowania, w naszym przypadku może stać się symbolem wykluczenia komunikacyjnego - interweniowali u nas mieszkańcy Krzyszkowic w gminie Myślenice.
Ludzie uznali, że po zakończeniu budowy tunelu dostęp do głównej drogi krajowej zostanie dla nich drastycznie ograniczony, utrudni im codzienne funkcjonowanie, a w sytuacjach nagłych może wręcz zagrażać życiu. To dlatego, że nie ma połączenia dróg serwisowych z nowym węzłem i nadal będą wyjeżdżać na krajówkę.
- W tej chwili skrzyżowanie zakopianki i drogi powiatowej spowalnia ruch, co sprawia, że z naszych osiedli możemy wjechać na drogę krajową. Po oddaniu tunelu nasze możliwości komunikacyjne zostaną ograniczone. Ruchu pojazdów na zakopiance już nic nie spowolni. Samochody będą pędziły, a my stracimy szansę włączenia się do ruchu. Utkniemy tutaj zwłaszcza w godzinach szczytu porannego i popołudniowego. To dotyczy kilkuset osób. Ludzie stąd jadą do pracy, sklepu, dzieci wiozą do szkoły. Wszyscy potrzebujemy także szybkiego dojazdu karetki i straży pożarnych - zwraca uwagę Dawid Markiewicz, mieszkaniec przysiółka Wójciakówka.
Komfort dla podróżujących zakopianką
Główne skrzyżowanie w Krzyszkowicach stanie się bezpieczniejsze dla korzystających z zakopianki, bo drogi lokalne nie będą przecinać krajówki. Węzeł umożliwi zjazdy, a droga powiatowa zostanie poprowadzona tunelem.
Jednak poprawa nie będzie dla wszystkich. Bowiem mieszkańcy trzech osiedli Wójciakówki, Psiar i Bugaja nie mają swoich dróg dojazdowych połączonych w jeden ciąg i nie prowadzą one do węzła. Brak połączeń dróg - istniejących wzdłuż zakopianki w Krzyszkowicach i Jaworniku - sprawia, że część mieszkańców nadal będzie musiała włączać się do ruchu tak, jak obecnie.
Trzy problemowe drogi w okolicy nowego węzła
Ludzie wskazują, że problem jest w trzech miejscach. Liczyli, że przy okazji budowy węzła za ponad 91 mln zł problem wjazdów na zakopiankę w tym rejonie zostanie rozwiązany. Od dawna proszą, żeby drogi wzdłuż zakopianki połączyć w jeden ciąg, nazywają to uciągleniem. Chodzi o połączenia dróg serwisowych w całość i skomunikowanie z nowym węzłem. Obecnie są przeszkody, bo brakuje trzech odcinków dróg serwisowych o łącznej długości zaledwie około 350 metrów.
- Czy to możliwe, żeby przy tak kosztownej inwestycji - 91 mln zł - nie zadbać o bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców i nie wykonać tych małych fragmentów dróg serwisowych wzdłuż zakopianki? - zastanawia się Dawid Markiewicz.
Inni mieszkańcy Krzyszkowic wskazują, że inwestycji w okolicy jest więcej - nie tylko budowa węzła, ale także budowa mostów. Mieszkańcy mówią, że dotychczas wykorzystywali te mosty, żeby pod nimi przemieszczać się bezpieczniej niż po zakopiance.
Drogi to nie miejsce na polityczne przepychanki
W Krzyszkowicach zorganizowano zebranie wiejskie z władzami gminy Myślenice, powiatu myślenickiego oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddziału w Krakowie. Wielu mieszkańców wskazywało nam, że samorządowcy oraz zarządca drogi przerzucają się odpowiedzialnością za wykonanie tych niewielkich odcinków drogi. Tymczasem ludzie mieszkający w okolicy obawiają się o bezpieczeństwo swoje i dzieci, do tego teraz martwią się o możliwości włączenia się do ruchu na zakopiance.
Podczas spotkania Maciej Mądro z krakowskiego oddziału GDDKiA mówił o realizowanych tutaj inwestycjach, wskazywał, że do połowy grudnia 2025 roku przejezdny ma być tunel, a w 2026 r. będą gotowe nowe mosty. A pytany o drogi serwisowe - zaznaczał, że "nie do końca usankcjonowana jest możliwość dojazdu" do osiedli Wójciakówka i Bugaj. Natomiast dyrektor krakowskiego oddziału GDDKIA Maciej Ostrowski dodał, że przy realizowanych inwestycjach - budowie węzła w Krzyszkowicach oraz budowie obiektów mostowych nie można zrobić dodatkowych inwestycji - budować obecnie dróg zbiorczych, serwisowych.
Do rozmów włączył się starosta myślenicki Józef Tomal mówiąc, że przed rozpoczęciem budowy węzła powiat zadeklarował swój wkład 2 mln zł, a gmina dodała jeszcze 0,5 mln zł. Teraz starosta wskazywał, że gmina powinna zająć się połączeniem brakujących odcinków dróg przy zakopiance. Dodał, że powiat tego zadania wykonać nie może, ale swój wkład finansowy może przekazać gminie.
Podobnie powiedział Jarosław Szlachetka, burmistrz Myślenic - wskazując, że gmina także nie jest zobowiązana do budowy dróg serwisowych przy krajówce. Podtrzymał natomiast gminną deklarację przekazania pół miliona złotych na tę inwestycję w Krzyszkowicach. Dodał też, że jeśli GDDKiA wybuduje te drogi zbiorcze, to gmina jest gotowa je przejąć i utrzymywać.
Zabrakło programu do połączenia dróg serwisowych
Problem połączenia dróg serwisowych przy krajówce i budowy brakujących odcinków miał rozwiązać tzw. program uciąglenia. Był przygotowywany w poprzedniej kadencji rządu, ale były minister infrastruktury nie zdążył go podpisać i obecny minister także nie podpisał tego programu.
Jednak GDDKiA ostatecznie poczuła się do odpowiedzialności za realizację dróg zbiorczych przy zakopiance. Na koniec spotkania w Krzyszkowicach dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Maciej Ostrowski przedstawił propozycję połączenia brakujących odcinków dróg pozwalających na skomunikowanie osiedli Wójciakówka i Psiary oraz osiedla Bugaj.
- Zdecydowaliśmy się wykonać tę inwestycję przy okazji zamknięcia niebezpiecznego skrzyżowania na zakopiance w Jaworniku na wysokości os. Bugaj. Zadanie zakłada likwidację lewoskrętów i uciąglenie dróg serwisowych - połączenia ich wzdłuż zakopianki doprowadzając je po obu stronach do węzła w Krzyszkowicach - powiedział Ostrowski.
Dodał, że zadanie może powstać za około 3 lata. Zapewnił, że centrala GDDKiA dała zielone światło dla tej inwestycji. Koszt jej realizacji został oszacowany na ok. 15 mln zł. Mieszkańcy czekają z nadzieją, chociaż będą musieli uzbroić się w cierpliwość i przetrwać niedogodności do czasu połączenia okolicznych dróg serwisowych w jeden ciąg i doprowadzenia całości do krzyszkowickiego węzła z tunelem.
- Mogilany łączą siły! Przedsiębiorcy i samorządowcy debatowali o przyszłości gminy
- Rozbudowali drogę przez wieś pod Krakowem. Bezpieczniej dla pieszych i kierowców
- Kolejna gmina przeciw strefie czystego transportu w Krakowie. "Nie do przyjęcia"
- Bobry podgryzają drzewa. Strażacy je wycinają, bo pochylone pnie stwarzają zagrożenie