Liczba samochodów, które codziennie przejeżdżają ul. Węgierską między Nowym a Starym Sączem jest dwa razy większa niż wynosi średnia dla ruchu drogowego w Polsce.
Z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która prowadziła pomiary przez cały 2015 r. wynika, że średnio jadą tędy codziennie 23 tys. 424 auta.
- Ten odcinek drogi jest na niechlubnym trzecim miejscu w Małopolsce pod względem największego dobowego natężenia ruchu - przyznaje Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa GDDKiA w Krakowie.
- Dane mówią same za siebie, potrzebna jest alternatywa dlaul. Węgierskiej, żeby rozładować korki - dodaje. Największy ruch jest w godzinach, kiedy ludzie jadą do pracy lub wracają.
Czekają na Węgierską-Bis
Na spełnienie wyborczej obietnicy Ryszarda Nowaka czekają nie tylko osoby, które pokonują w samochodach i autobusach trasę między Nowym i Starym Sączem w żółwim tempie, ale też mieszkańcy osiedla Biegonice. - Ruch tu jest okropny. Na tym cierpią mieszkańcy, którzy do hałasu zdążyli przywyknąć, ale chcieliby uwolnić się od samochodowych spalin - podkreśla Marian Wolak, przewodniczący Zarządu Osiedla Biegonice. - Przychodzą do mnie ludzie i pytają kiedy w końcu powstanie Węgierska-Bis? Ja rozkładam ręce. Wierzę jednak, że w tej kadencji prezydenta Nowaka ta droga jeszcze powstanie - mówi.
Na to liczy również Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. Zadeklarował nawet, że jego gmina dołoży się do budowy.
- Gdy pytamy naszych mieszkańców o najważniejsze zadanie do wykonania dla samorządu, to mówią: Węgierska-Bis. Wiele osób dojeżdża do Nowego Sącza do pracy lub szkoły. Zależy im na tej drodze - zwraca uwagę burmistrz.
Cztery zainteresowane tą inwestycją samorządy, czyli Nowego i Starego Sącza oraz Podegrodzia i Chełmca, nie są jednak w stanie udźwignąć jej kosztów. Potrzebna jest pomoc rządu. Jacek Lelek zwraca uwagę, że władze Nowego Sącza dzięki pomiarowi GDDKiA mają kolejny argument, którym mogą się posłużyć zabiegając o środki z budżetu państwa. Koszt budowy Węgierskiej-Bis szacuje się na ponad 84 mln zł. Bez dofinansowania nie ma co marzyć o realizacji tego zadania.
- Teraz nie widzę szans na pozyskanie pieniędzy - mówi Piotr Lachowicz, radny miasta Nowego Sącza z klubu Platformy Obywatelskiej. - Ale trzeba robić wszystko, żeby fundusze w przyszłości się znalazły. Węgierska-Bis nie tylko zmniejszy korki, ale też otworzy nowe tereny pod inwestycje.
Oddali kasę na chodnik
Radni przeznaczyli 600 tys. zł na projekt techniczny budowy Węgierskiej-Bis oraz dokumentację wymaganą do uzyskania zezwolenia na realizację inwestycji drogowej, czyli tzw. ZRID. Niedawno jednak 470 tys. zł przesunęli na budowę chodnika przy ul. Kamiennej.
- Mieliśmy już decyzję środowiskową, od której jednak do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska odwołały się Stowarzyszenie Centrum Zrównoważonego Transportu w Warszawie i Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze w Katowicach - mówi Krzysztof Witowski, rzecznik prezydenta Nowego Sącza. - Po rozstrzygnięciu tej kwestii wystąpimy o pozwolenie na budowę.
Do ratusza trafiło też pismo Sądeckiej Izby Gospodarczej.
- Chcemy korekty przebiegu Węgierskiej-Bis, żeby był bardziej racjonalny i ekonomiczny - mówi Paweł Kukla, prezes SIG. Konkrety poda, gdy dostanie odpowiedź od Nowaka.