Do ostrej wymiany zdań doszło podczas obrad komisji oświaty kultury i sportu rady miasta. Rajcowie skupieni wokół klubów Nowotarżanie oraz PiS postanowili sprawdzić, ile zaoszczędził dyrektor Wojtaszek, zamykając wieczorami Miejską Halę Lodową na 12 dni.
Wojtaszek zdecydował się na taki krok, po tym jak rada miasta głosami opozycyjnych radnych zdecydowała przyznać mu na funkcjonowanie Miejskiej Hali Lodowej zamiast 170 tys. zł jedynie 120 tys.
Radny Mariusz Jelonek usilnie przekonywał, że Wojtaszek nie musiał ograniczać zajęć na lodzie, bo dobrze wiedział, że gdy tylko zabraknie mu pieniędzy na utrzymanie lodowisko, to dostanie potrzebne fundusze.
- Ile pan zaoszczędził na ograniczeniu zajęć? - pytał Jelonek. - Z tego, co wiem, oszczędności przyniosło wyłączenie światła. Przecież jeśli się nie wynajmuje lodowiska, maleją dochody zakładu.
Według Krzysztofa Wojtaszka, przez 12 dni udało się mu zaoszczędzić ponad 8 tys. zł - o tyle zmalały rachunki za prąd. - Wyłączenie lodowiska z zajęć wieczornych przyniosło oszczędności w granicach 300-400 zł dziennie - mówił Wojtaszek. - Z wynajmu wieczorami mieliśmy za cały październik dochód 1984 zł i 25 gr netto, czyli dziennie 70 zł i 77 gr.
Krzysztof Wojtaszek dowodził więc radnym, że oszczędności na energii są większe od możliwych zysków za wynajem.
Radni zarzucali dyrektorowi podjęcie złej decyzji.
- Na ile pan wyceni stratę nerwów całego środowiska hokejowego przez to, że pan samowolnie zmniejszył godziny użytkowania lodowiska?- pytał radny Jacenty Rajski. - Nie jest pan świadom oburzenia dzieci, trenerów, działaczy, rodziców i kibiców z powodu ograniczenia dostępu do lodowiska? Czy pan może podejmować takie decyzje?
Wojtaszek uznał słowa radnego za lekką przesadę.