
Śląsk Wrocław - ZA
Piłkarze z Wrocławia zdobyli się na dużą odwagę, ale i wzięli odpowiedzialność za swoje słowa. "W wyniku wspólnie wypracowanego porozumienia, w trosce o stabilność finansową i przyszłość klubu, zawodnicy Śląska Wrocław zgodzili się na zamrożenie znacznej części swoich wynagrodzeń. Tym samym będą otrzymywać od 15% do maksymalnie 30% swoich podstawowych miesięcznych pensji" - czytamy w komunikacie wydanym przez Śląsk.

Jagiellonia Białystok - PRZECIW
Na obniżenie zarobków nie zgadzają się piłkarze Jagiellonii. Według informacji Jagiellonia.net piłkarze zdecydowanie odmówili prezesowi, więc klub nie odetchnie finansowo.

Lech Poznań - ZA
Karol Klimczak ubiegł nieco uchwałę Ekstraklasy i podjął decyzję o obniżeniu pensji swoim zawodnikom. Lech bez wznowienia sezonu może stracić nawet 25 milionów złotych. Uszczuplenie wynagrodzenia zawdonikom zminimalizuje straty, choć bez nic i tak się nie obędzie.

Wisła Płock - PRZECIW(?)
Nie możemy brać pod uwagę zdania jednego piłkarza z całego zespołu, dlatego u góry postawiliśmy znak zapytania. Z pewnością swoich zarobków nie chciałby obniżać Jakub Rzeźniczak. "Mamy przecież różne premie, wejściówki. Więc w jakimś stopniu również będziemy stratni. To jest ciężka sytuacja. Ja nie chciałbym rezygnować z moich zarobków. Obecna sytuacja to nie jest wina piłkarzy" - mówił piłkarz na antenie "Kanału Sportowego".
Dzień później po tych słowach przeprosił kibiców. "Moja wypowiedź wyszła dość niefortunnie, a sam udzieliłem jej bez większego przemyślenia" - zapewniał.