- Mamy za sobą bardzo trudną decyzję. Ona jest podejmowana w warunkach ogromnej niepewności, dotyczącej dalszego rozwoju pandemii w Polsce. Mamy do czynienia z sytuacją, że wszędzie dookoła w Europie widzimy narastającą trzecią falę - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
- Z drugiej strony, sytuacja w Polsce wygląda w ostatnim czasie stabilnie. Nie mamy żadnego drastycznego skoku zachorowań, dynamicznego wzrostu zgonów czy obłożenia szpitalnego. Poziom zajętości respiratorów i łóżek nadal plasuje się poniżej 50 proc. wszystkich dostępnych tego typu sprzętów - dodał.
Niedzielski stwierdził, że sytuacja pandemiczna jest dziś niejednoznaczna.
- Mamy do czynienia z otoczeniem, gdzie widać rozwijającą się pandemię, ale jednocześnie dosyć stabilną sytuację w Polsce. Jesteśmy w trakcie realizacji Narodowego Programu Szczepień, który wymaga od nas stabilności działania ws. służby zdrowia. System opieki zdrowotnej, w wypadku rozwoju pandemii, nie będzie mógł radzić sobie w dobrym tempie ze szczepieniem obywateli - powiedział szef resortu zdrowia.
Obostrzenia utrzymane, ale szkoły będą otwarte dla klas I-III
- Ważąc wszystkie za i przeciw, opierając się na prognozach, doszliśmy do wniosku, że najbardziej nieśmiałym krokiem, który możemy wykonać, a który nie stanowi zagrożenia, jest uruchomienie nauki stacjonarnej w klasach I-III. Zastanawialiśmy się nad tym od zeszłego tygodnia. Ta decyzja waży dwie rzeczy - ryzyko pandemiczne, ale i koszty tego, że dzieci najmłodsze nie chodzą do szkoły. Przeważyła opinia, że ryzyko napędzenia pandemii nie jest tak duże, natomiast szkody, związane z nieprzebywaniem dzieci w szkole, są nierównoważne - ogłosił minister zdrowia.
Od 18 stycznia utrzymane zostaną wszystkie dodatkowe obostrzenia, poza uruchomieniem nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych.
Obecny podczas konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził, że decyzja ws. szkół została poprzedzona tygodniami konsultacji i badań.
Wyniki kontroli w WUM
Minister zdrowia przedstawił też wyniki kontroli NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie zostali zaszczepieni celebryci, politycy i dziennikarze, poza kolejką.
- Osoby, które zostały zaszczepione poza kolejnością, były zgłaszane jako personel niemedyczny szpitala uniwersyteckiego. To wiedzieliśmy już wcześniej i to się potwierdziło. Co więcej, te osoby były zgłoszone 28 grudnia, czyli na dzień przed oficjalnym rozesłaniem przez NFZ wytycznych, które rzeczywiście dopuszczały możliwość szczepienia osób spoza ściśle zdefiniowanego personelu medycznego i niemedycznego, zatrudnionego w szpitalach. Ale wyjątki wskazane w piśmie miały dotyczyć bądź osób, które są rodziną medyków, bądź pacjentów szpitala - powiedział minister Niedzielski.
- Na 450 dawek przekazanych do szpitala, blisko 200 osób było niezatrudnionych, były to osoby spoza personelu szpitala. Nie mówimy o skali marginalnej, tylko o blisko połowie osób, które zostały zaszczepione. Oczywiście część z tych osób to przedstawiciele rodzin personelu lub pacjenci. Ale widać, że ta liczba stanowi poważny udział - dodał.
Niedzielski poinformował, że w dniach, w których realizowano szczepienia były co najmniej 32 osoby, które zgłosiły się do szczepienia, a nie zostały zaszczepione.
- Musi pojawić się kara. Ta kwota kary wynosi blisko 350 tys. złotych - powiedział szef resortu zdrowia. Skrytykował jednocześnie działanie przedstawicieli WUM, którzy prezentowali różne stanowisko w sprawie szczepień poza kolejnością.
Niedzielski zwrócił się do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Zbigniewa Gacionga.
- Panie profesorze, są sytuacje, kiedy trzeba wziąć udział za pewne sytuacje. Moje oczekiwanie w tej sytuacji jest jedno. Nie widzę możliwości współpracy z władzami Uniwersytetu w takiej sytuacji. Moim oczekiwaniem jest dymisja rektora WUM - powiedział.
- Mamy możliwość dopuszczenia do szczepień osób, które są wolontariuszami w szpitalach, myślę, że pewnym odpracowaniem tego niesłusznie przyjętego szczepienia, byłaby praca w charakterze wolontariusza - dodał, kierując słowa do zaszczepionych poza kolejnością osób.
