
VIRGIL GHITA - 5
Solidny występ. Bez wzlotów, ale też bez błędów. Skupiony na obowiązkach defensywnych, dobrze asekurował lewa stronę. Nie wychodził do przodu, nie starał się zagrozić bramce rywala. Raz jednak popisał się asystą głowa do Kallmana, który również strzelał głową. Uniwersalny. Po zejściu z boiska Jablonsky'ego dobrze wypełniał obowiązki stopera. Przyd asię na kolejny mecz na tej pozycji, jeśli do zdrowia nie dojdzie Arttu Hoskonen, bo na Jablonsky'ego zapewne nie będzie można już liczyć.

OTAR KAKABADZE - 5
Po raz kolejny udowodnił, że ma "młotek w nodze". Jego "atomowe" uderzenie o mało co nie zaskoczyło Ravasa. Oprócz tego dawał dużo jakości na prawym wahadle. Widać, że polubił już tę flankę, choć ostatnio grał tez z konieczności na lewej.

KAROL KNAP - 7
Wrócił do podstawowego składu Cracovii na skutek absencji Janiego Atanasova. I wrócił z przytupem. Odważny, przebojowy, on w początkowych minutach najwięcej strzelał. Nie minęły trzy minuty, a on miał już na swoim koncie dwa uderzenia. Bardzo dobrze wypełniał zadania defensywne, podejmował walkę. Duży plus za ten występ.

TAKUTO OSHIMA - 7
Pierwszy gol w barwach Cracovii. Dobrze znalazł się pod bramką rywali. Skorzystał z podania Cornela Rapy i zdobył gola. Wykazywał dużą ochotę do gry, lubi dryblować i piłka generalnie mu nie przeszkadza. Ustawiony wyżej niż zwykle, była z tego korzyść. Na pewno nabrał dużej pewności siebie. Kto wie, może w przyszłości to będzie jeden z liderów zespołu?