Spis treści
Matura po chińsku - gaokao
Gaokao to chiński odpowiednik polskiej matury - wynik egzaminu decyduje o przyszłej karierze i możliwościach edukacyjnych. Liang Shi podjął wyzwanie już jako nastolatek, jednak wtedy nie miał szczęścia. Po wielu latach ponownie stawił czoła temu wyzwaniu.
W tym roku do egzaminu gaokao (odbywającego się w środę i czwartek) podeszło 13 mln kandydatów — to podobno rekordowo wysoka grupa.
Nigdy nie jest za późno, by spełnić swoje marzenia
Liang Shi to tylko jeden z wielu przykładów ludzi, którzy mimo przeciwności losu i upływu czasu, nie przestają walczyć o swoje cele. Jego historia pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by spełnić swoje marzenia i że ciężka praca i determinacja są kluczowe w osiąganiu sukcesu.
Niezależnie od wieku czy sytuacji życiowej, warto stawiać sobie cele i dążyć do ich realizacji. 56-letni przedsiębiorca z Chin jest tego przykładem.
Liang Shi odniósł życiowy sukces, tworząc dobrze prosperujące przedsiębiorstwo, ale jego marzeniem zawsze było studiowanie i to na jednej z renomowanych chińskich uczelni.
Żeby zwiększyć swoje szanse od miesięcy uczył się po kilkanaście godzin na dobę. Zaprzestał wszelkich rozrywek i - wedle własnych słów - „żył jak mnich” - podała agencja AFP.
Liang podchodził co roku do egzaminu od ukończenia szkoły do momentu, przekroczenia wieku 25 lat: była do granica, do której kandydatom wolno było próbować swoich sił w gaokao. Jednak kiedy w 2010 zliberalizowano prawo, Liang natychmiast zapisał się na listę kandydatów i od tej pory co roku usiłuje zdać egzamin na poziomie umożliwiającym studia.
Bardzo chcę studiować i zostać intelektualistą - wyznał Liang
Co zrobi jeśli mu się uda? Oprócz udziału w rekrutacji na wymarzone studia planuje uczcić sukces trzydobową rozgrywką w mahojonga.

Unsplash
Źródło:
