Senat podczas 28. posiedzenia przyjął ustawę o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie z poprawkami.
Za ustawą głosowało 49 senatorów, przeciwko było 34, a 15 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa wróci do Sejmu.
Jak wskazano, "celem ustawy jest ustanowienie szczególnych rozwiązań dotyczących inwestycji związanej z odbudową Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie".
Wśród poprawek znalazł się zapis uzupełniającą skład Rady Odbudowy o przedstawiciela Marszałka Senatu, poprawki zmierzające do tego, aby decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji wydawano po uzgodnieniu z Prezydentem m. st. Warszawy. Niezajęcie stanowiska w terminie 21 dni przez Prezydenta m. st. Warszawy traktowane będzie jako uzgodnienie oraz poprawkę zapewniającą wpływ Kancelarii Senatu na projekt architektoniczno-budowlany obiektu, który zostanie przeznaczony na potrzeby Senatu.
Inwestycja pochłonie ponad 2 mld zł
23 lipca 2021 roku Sejm ustawę o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla, a także kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Za uchwaleniem ustawy głosowało 234 posłów, 173 było przeciw, 35 wstrzymało się od głosu. Kontrolę nad inwestycjami przejmie nowo powołana spółka celowa.
Przypomnijmy, że 1 czerwca 2021 r. z inicjatywy Andrzeja Dudy w Kancelarii Prezydenta RP został powołany Zespół do opracowania projektu regulacji dotyczącej odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie wraz z inwestycjami towarzyszącymi.
Celem zespołu było opracowanie rozwiązań legislacyjnych dla inicjatywy ustawodawczej Prezydenta RP, dotyczącej przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Nadzór nad pracami Zespołu pełniła prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
Jak przekazują członkowie Warszawskiego Forum Samorządowego, koszt przedsięwzięcia ma wynieść w ciągu 10 lat około 2 mld 453 mln 230 tys. zł, choć już teraz można stwierdzić, że kwota będzie znacznie wyższa, biorąc pod uwagę uwarunkowania ekonomiczne.
