Ubolewają nad tym mieszkańcy Lusiny w gminie Mogilany. Mieli tu 350-letnie dęby stanowiące niegdyś aleję zabytkowego zespołu dworsko-parkowego w Lusinie. Mieli dorodne drzewa przy kapliczce, ale nie ostały się.
Wieś została ogołocona z drzew. Cała rzeź drzew ma związek z rozbudową drogi powiatowej.
- O poszerzenie tej drogi, budowę chodników i poprawę bezpieczeństwa mieszkańcy zabiegali od dawna. Wiedzieliśmy, że będzie konieczna wycinka niektórych drzew, ale teraz przykro na to patrzeć. Ludzie narzekają - mówi Jan Marek, sołtys Lusiny.
Przegrali walkę o 300-letnie drzewa
Walkę o przyrodę, o zachowanie drzew mieszkańcy Lusiny przegrali, chociaż interwencje podjęli już na wstępnym etapie inwestycji, gdy na początku 2020 roku omawiany był projekt przebudowy drogi.
- Już wtedy do projektu zgłosiliśmy szereg uwag, przede wszystkim przeciwko wycięciu nad wyraz ogromnej ilości drzew, blisko 600, w tym wielu gatunków wyjątkowo okazałych i zdrowych. Ponad 300-letnich dębów i klonów, które chroniły w upały oraz wygłuszały ruch samochodowy i stanowiły barierę antysmogową. Część z nich stanowiła relikt alei dworskiej w środku strefy konserwatorskiej ochrony krajobrazu - mówi Jakub Iskrzak, mieszkaniec Lusiny i architekt, który wraz z żoną przeanalizował plany inwestycji i proponował rozwiązania pozwalające na ocalenie części drzew.
Wskazywał uwagi i błędy projektowe. Dowiedział się wtedy, że proponowane wówczas rozwiązania to tylko koncepcja. Liczył, że przy projektowaniu zgłoszone uwagi zostaną rozpatrzone pozytywnie. Tak się nie stało.
Ponad rok później w lipcu 2021 roku mieszkańcy dowiedzieli się, że projekt jest procedowany w trybie specustawy ZRID (zezwolenie na realizacje inwestycji drogowej), a decyzje i opinie zostały wydane.
Stara aleja "nie wpisała się" w krajobraz
- Co najważniejsze odstąpiono od dokonania oceny oddziaływania na środowisko. Żadne z postulatów, które przedstawialiśmy dotychczas nie zostały wzięte pod uwagę i nadal w zdecydowanej większości drzewa były przeznaczone do wycięci. Wojewódzki Konserwator Zabytków, która wydawała opinię do projektu drogowego ze względu na strefę ochrony konserwatorskiej krajobrazu w rejonie dworu i kapliczki, nie uznała rosnących tam drzew jako elementu krajobrazu wartego zachowania - mówi Jakub Iskrzak i ubolewa, że te decyzje były wydane zza biurka, bez wyjazdu w teren.
Ludzie podejmowali próby rozmów, umawiali spotkania. Na nic się to zdało. Urzędnicy mówili im, że drzewa są chore i w złym stanie, stwarzają zagrożenie dla ruchu samochodowego. A inwentaryzacja pokazała, że na te kilkaset wycinanych drzew chorych i w złym stanie było zaledwie 12.
Nic nie dały interwencje u konserwatora zabytków, u wojewody, bo podtrzymał decyzje starosty o zezwoleniu na przebudowę drogi z wycinką wszystkich wskazanych w projekcie drzew, na podstawie specustawy drogowej ZRID.
W sierpniu 2023 roku, gdy zaczęła się realizacja inwestycji mieszkańców znów próbowali ocalić drzewa. Zaczęli rozmowy z wykonawcami, przedstawiali argumenty.
- Nasze propozycje pozwalały zachować większość drzew, w tym te najbardziej okazałe, dorodne i co najważniejsze – zdrowe, a jednocześnie nie wstrzymywać inwestycji i prac budowlanych - mówi Iskrzak.
Obiecanki, cacanki, zaskakująca wycinka
Sprawa wróciła do inwestora. 11 października na zebraniu obiecywano mieszkańcom analizę ich postulatów, a 16 października zostali zaskoczeni wycinką - bez komunikatu, żadnej informacji.
- Gdy tylko skończył się umowny okres lęgowy, drogowcy przystąpili do prac i wyrżnęli w Lusinie piękne, zdrowe drzewa, choć jeszcze cztery dni wcześniej, obiecali, że tego nie zrobią. Chcieli nawet zgłosić drzewa do objęcia ich ochroną pomnikową - wskazuje Anna Treit, przedstawicielka Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, która interweniowała także w sprawie ratowania przyrody w Lusinie.
Ubolewa, że wydawane są decyzje środowiskowe bez oceny oddziaływania na środowisko.
- W karcie informacyjnej tego przedsięwzięcia nawet nie wspomniano o zabytkowej alei drzew! Dlaczego ani wójt ani RDOŚ, ani Wojewódzki Konserwator Zabytków w Krakowie nie przeprowadzili oględzin przed wydaniem decyzji? - zastanawia się.
Wskazuje, że pod topór poszedł także dąb, który był siedliskiem pachnicy dębowej, a tego bez zezwolenia zrobić nie można. Dlatego zapowiedziała zawiadomienie o naruszeniu zakazów w stosunku do gatunków chronionych.
Drzewa kolidowały z przebudową drogi
Jak wskazuje Zarząd Dróg Powiatu Krakowskiego na całym odcinku przeznaczonym do rozbudowy, w pasie drogowym rośnie 960 drzew. Zgodnie z decyzją ZRID wycięciu podlega około 640 drzew. Rzeczniczka ZDPK Iwona Mikrut zaznacza, że plan wycięcia objął tylko drzewa kolidujące z przebudową drogi, chore lub uszkodzone.
- Po październikowym spotkaniu z mieszkańcami w przypadku spornych egzemplarzy ponownie wykonywana została weryfikacja geodezyjna, zlecone zostało opracowanie dodatkowej opinii dendrologicznej dla jednego z drzew, które mieszkańcy chcą ocalić. ZDPK też dążąc do ograniczenia wycinania drzew ponownie weryfikuje pojedyncze przypadki. Drzewo, które zgodnie z ustaleniami, z mieszkańcami oczekiwało na dodatkową opinię projektanta i dendrologa nie zostało wycięte - informuje rzeczniczka Iwona Mikrut.
Powołuje się na opinie dendrologa, którą przekazano mieszkańcom, a oni mają do niej wątpliwości. ZDPK wycina drzewa powołując się na uzyskane pozwolenia i decyzje administracyjne.
Wskazuje też na postępującą urbanizację Lusiny, Gaja, Libertowa, wzrastająca gęstość zaludnienia i zwiększające się natężenie ruchu, a co za tym idzie konieczność poszerzenia dróg i zapewnienie bezpieczeństwa.
Tymczasem obrońcy przyrody podkreślają, że takie wycinki jak w Lusinie pod pretekstem rozbudowy drogi są w Polsce regułą.
- Jesteśmy w trakcie składania systemowej skargi do Komisji Europejskiej na naruszenia prawa środowiskowego, jakie mają miejsce w Polsce, by do takich sytuacji nigdy więcej nie dochodziło - mówi Anna Treit z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.
Dolina Kluczwody z czarującym, wijącym się potokiem, uroczym...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
b]Elektrośmieci na wagę złota?[/b]
