Kilkadziesiąt podtopionych domostw, zniszczone uprawy, uszkodzone drogi gminne i powiatowe oraz przepusty przy tych drogach to bilans ulewy, która przeszła w poniedziałek ok. godz. 15 nad gminą Wieprz. Najbardziej poszkodowani zostali mieszkańcy sołectw Gierałtowiczki i Wieprz.
- Nie przypominam sobie tak ogromnej ulewy jak ta - mówi Małgorzata Chrapek, wójt Wieprza. Dodaje, że dokładnie trzy lata temu przez gminę przetoczyła się wielka ulewa, jednak wówczas nie dokonała tylu zniszczeń.
Woda już opadła, obecnie trwa szacowanie szkód. Najpoważniejszych strat doznali mieszkańcy domu, w którym wymieniany był dach. Został on kompletnie zalany. Mężczyzna, w którego domu wiatr zerwał dach, trafił do lokalu socjalnego. Poszkodowani w pierwszej kolejności powinni zgłaszać się do ubezpieczycieli. Nie wszyscy jednak takowe mają.
Pomocy mieszkańcom gminy udzieli Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, do którego należy składać wnioski. Po weryfikacji zostaną wypłacone zapomogi. Rolnicy, których uprawy ucierpiały, mogą natomiast liczyć na umorzenie podatku.
Władze gminy liczą na pomoc ze strony wojewody małopolskiego. Podczas ulewy nie ucierpieli ludzie ani zwierzęta.
- Zniszczenia byłby mniejsze, gdyby pola uprawne posiadały lepszą sieć melioracyjną - podkreśla wójt.