Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Oj le lem”, nowa płyta Serenczy, jest zapisem zapomnianych nut

Lech Klimek
Na podstawie śpiewnika z 1929 roku powstała płyta Serenczy. Przenosi słuchaczy do świata, którego centrum stanowiła cerkiew i karczma.

Ten śpiewnik, przyniesiony na próbę przez Mirka Bogonia, był dla nas niezwykłym prezentem i okazał się inspiracją - mówi, szeroko się uśmiechając, Roman Korbicz, jeden z założycieli łemkowskiego zespołu Serencza. - To było dla nas jak odnalezienie mitycznej Atlantydy.

Filaret Kolessa jak Oskar Kolberg
W czasie swojej pracy jeden z członków Serenczy Mirosław Bogoń natrafił na wydany w 1929 roku śpiewnik zawierający zapis starych pieśni i piosenek z terenu Łemkowszczyzny. Twórcą śpiewnika był Filaret Kolessa. - Filaret to ukraiński etnograf, folklorysta, kompozytor, historyk muzyki i literatury. To dla nas, Łemków, postać na miarę Kolberga - komentuje Korbicz. - To niekwestionowany twórca ukraińskiej etnograficznej muzyki - dodaje.

Śpiewnik, który wpadł w ręce członków Serenczy, to zapis muzycznej tradycji Łemkowszczyzny. Każda pieśń, piosenka wchodząca w skład śpiewnika jest dokładnie opisana. Opis zawiera zarówno miejsce, w którym autor poznał dany utwór, jak również imię i nazwisko osoby, która mu go podała. - Byliśmy zachwyceni - opowiada Korbicz. - Dostaliśmy skarb i byłoby grzechem, żeby go nie wykorzystać.

Te pieśni śpiewały ich prababcie w cerkwi i karczmie
Prawie natychmiast powstał pomysł na płytę, która przywróci współczesnym te często już zapomniane melodie. - To był gotowiec, można było natychmiast prawie wchodzić do studia i pracować nad materiałem - mówi. - Każdy z utworów śpiewnika zawiera zapis nutowy. Jedyne co musieliśmy zrobić, to zaaranżować je na nasze instrumentarium.

Serencza rozpoczęła nagrywanie płyty wiosną 2015 roku. Praca trwała do listopada. - Chcieliśmy, że było to jak najlepsze, tak by udało się przenieść na nagranie wszystkie wspaniałe emocje, które nam towarzyszyły - relacjonuje. - Przecież to pieśni śpiewane kiedyś przez nasze prababcie, przez mieszkańców naszej ziemi z okolic Pętnej, Małastowa czy Uścia Ruskiego, dzisiaj Gorlickiego.

Dla zespołu Serencza poruszanie się po melodiach śpiewnika było jak odsłanianie pędzelkiem nowej historii przez archeologa. Cudowna melodyka, nieregularność rytmiczna utworów nie była dla nich problemem.

Teledysk zaprezentują na koncercie 17 stycznia
W czasie trwania nagrań zespół znalazł czas na nagranie teledysku promującego płytę. Powstał w Blechnarce i w Gościnnej Chacie w Wysowej. Zagrali w nim obok członków zespołu mieszkańcy Łemkowszczyzny, Maria i Sławomir Rotko oraz Agata i Michał Kołodziejczyk. Na planie pojawiły się też dzieci członków zespołu, Antoni i Jan Bogoń, ale też Julka i Anna Korbicz.

Płyta już jest w sprzedaży, a teledysk będzie miał swoją premierę 17 stycznia, podczas koncertu promującego płytę. - Mamy nadzieję, że nie zabiliśmy tego, co unosi się nad łąkami i lasami naszej Łemkowszczyzny, klimatu zaklętego w miejscowościach, które często już nie istnieją - kończy zamyślając się Roman Korbicz.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska