Zobacz także: Olkusz: ewakuacja 1400 uczniów
- Minimum tysiąc może kosztować taka akcja tylko ze strony straży pożarnej. Wszystko zależy od tego, ilu strażaków zostało w nią zaangażowanych i na jak długo - przyznaje Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskich strażaków. - Ta akcja z Olkusza nie została jeszcze oszacowana, ale można ją zaliczyć do większych.
Nieuzasadnione wezwanie policji i pogotowia oraz innych służb wielokrotnie podnoszą koszty akcji. Służby ratunkowe mogą na drodze cywilnej domagać się odszkodowań za poniesione koszty. - Mimo iż takie wezwania realizujemy w czasie służby, to bez wątpienia mają one także wymiar materialny i możemy się domagać ich zwrotu w postępowaniu cywilnym - mówi Katarzyna Cisło z biura prasowego Małopolskiej policji. Wcześniejsze podobne akcje policja wyceniała od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Gimnazjalistka - która zadzwonił w czwartek na policję o podłożeniu bomby pod szkołą na osiedlu Młodych w Olkuszu - nie zaznaczyła, o która szkołę chodzi. Dlatego policja podjęła decyzję, że trzeba ewakuować oba zespoły szkół, łącznie 1500 uczniów i pracowników.
Pod każdą z placówek podjechały po trzy wozy strażackie, częściowo ściągnięte z zabezpieczania kolizji na drodze krajowej nr 94. Było kilka wozów policyjnych i karetki pogotowia. Szybko trzeba było wyprowadzić ze szkół wszystkie dzieci. Przerwano nie tylko lekcje, ale także zajęcia na basenie.
Starsi uczniowie gimnazjów i liceum szybko poradzili sobie z ucieczką ze szkoły. Najmłodsze dzieci z podstawówek i przedszkola były przerażone. Na rodziców i dziadków czekały w komendzie policji i w kościele św. Maksymiliana, gdzie schroniły się przed zimnem.
O 14 w czwartek po przeszukaniu obydwu budynków szkół przez policjantów oraz psa służącego do wykrywania ładunków wybuchowych okazało się, że alarm był fałszywy.
- O 18 ujęto 15-letnią sprawczynię fałszywego alarmu. Okazała się nią uczennica jednej z ewakuowanych szkół - informuje Marcin Dzięcioł, rzecznik olkuskich policjantów.
Dziewczyna odpowie przed sądem rodzinnym. Konsekwencją, w zależności od jej stopnia zdemoralizowania, może być nadzór kuratora a nawet poprawczak. Rodzice dziewczyny mogą zostać obciążeni kosztami akcji.
Policja nie chce zdradzić dlaczego nastolatka zadzwoniła z fałszywym alarmem. Uczniowie szkoły na ul. Kochanowskiego nie kryją swoich przypuszczeń. - Miała być fizyka.
Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!