

Magdalena Trzebińska-Gawin
żołnierz 6. brygady powietrzno-desantowej WP, Kraków
Nominacja za wieloletnią pomoc i wsparcie dla podopiecznych Domu Dziecka w Nagłowicach.
Dlaczego wybrała Pani zawód żołnierza?
Podczas studiów pracowałam jako wolontariusz w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa. Współpraca ta rozwinęła we mnie zainteresowanie historią II wojny światowej, wojskowością oraz historią miasta Krakowa. Praca w Muzeum była satysfakcjonująca, ale moje zainteresowania kierowały mnie od początku w stronę wojska i obronności. W 2013 roku rozpoczęłam służbę w strukturach 6 Brygady Powietrznodesantowej. Będąc żołnierzem 6 BPD , czułam satysfakcję, że mogąc być jedną z tych, którzy dziedziczą tradycje 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego, w której razem z kpt. Alfonsem Maćkowiakiem służył mój krewny kpt. Ludwik Bogdan Zwolański, odznaczony Virtuti Militari za uczestnictwo w Market Garden, dlatego też moją Odznakę skoczka WPD noszę z ogromna dumą. W roku 2018 miałam zaszczyt wraz z żołnierzami naszej Brygady pełnić służbę w ramach misji Międzynarodowych Sił Pokojowych NATO podczas XXXVII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Kosovie.
Czy trudno jest pogodzić tak trudną pracę z działalnością charytatywną?
Praca w Strukturach 6 BPD wymaga od nas żołnierzy dyspozycyjności, wyjazdy na poligon, ćwiczenia, skoki spadochronowe, zadania które dostajemy na bieżąco są bardzo wymagające, jednak na tym to polega, aby umieć pogodzić wszystkie ważne aspekty ze sobą, praca, dom, rodzina, pasje, oraz to co dla nas jest bardzo ważne w moim przypadku, pomoc dzieciom z Nagłowic
W jaki sposób pomaga Pani dzieciom Domu Dziecka w Nagłowicach?
Od 9 lat razem ze znajomymi staram się dwa razy w roku jeździć do dzieci z prezentami (dzień dziecka oraz 6 grudnia - Mikołajki) kiedyś ten wymiar był bardzo symboliczny, po tylu latach wynajmujemy samochody, przyczepki, aby wszystkie rzeczy w formie prezentu oddać potrzebującym dzieciom. Przez te wszystkie lata pojechała tam ze mną wielu ludzi, często jest tak, że dołączają nowe osoby - bo przecież dobro jednoczy ludzi. Na chwilę obecną trwa akcja „z bidula nad morze” pieniądze z licytacji prowadzonych na Fb zostaną w całości przeznaczone na wyjazd Naszych dzieci, które nie mają możliwości jechać do domów rodzinnych na wakacje.
Jak Pani ocenia aktualną sytuację podopiecznych, jak można im pomoc?
Sytuacja dzieci według mnie jest trudna, tym dzieciom nie tylko brakuje najpotrzebniejszych rzeczy, ale ludzi wokół, dobrych ludzi, którzy będą ich wspierać, pomagać tłumaczyć, rozmawiać o rozwoju i ich przyszłości. Dzieci maja wspaniałych wychowawców poświęcają im bardzo dużo czasu i energii, często kosztem swoich najbliższych, ale ich praca to powołanie i absolutne poświecenie za co z całego serca im dziękuje. Dzięki takiej postawie tych ludzi, udało się ze jestem szczęśliwym człowiekiem.
Czy Pani zdaniem, ludzie są dziś chętni do pomagania potrzebującym?
Jak wspomniałam od 9 lat jeżdżę do mojego młodszego „rodzeństwa”, wielu moich znajomych się angażowało, z sympatii do mnie, i chęci pomocy, od lat zabieram tam moich przyjaciół, znajomych, każdego kto chce zrobić coś fajnego:) Kiedy jechaliśmy tam za pierwszym razem 9 lat temu skromne prezenty wieźliśmy w plecakach pociągiem. Zorganizowaliśmy dla dzieciaczków dzień dziecka pełen zabaw. To dla Nas wszystkich był wyjątkowy czas, już wtedy wiedziałam ze z całą pewnością będę to kontynuowała. Tak jest po dziś dzień, dołączają do Nas nowe osoby, młodzież, dzięki Nim to wszystko jest możliwe. Zbiorki najpotrzebniejszych rzeczy są organizowane przez Nas wszystkich, dzieci zawsze w podzięce maja dla nas upominki, a zimą przedstawiają dla Nas piękne Jasełka- to najlepsza forma podziękowania. Ludzie chcą- a ja nie ukrywam, że dla dobra dzieciaków wykorzystuję to ile mogę. Wielu ludzi o dobrym sercu dokłada cegiełki do wyjazdów, mniejszą- większą, a tak naprawdę każda ma znaczenie, każdy z Nas dołożył tyle ile mógł. Nie mamy sponsorów. Wszystko organizujemy we własnym zakresie. Każdy prezent dla dzieciaków to ludzie, ich serca, chęć pomagania. To niesamowite jak bardzo potrafimy się zjednać w ten wyjątkowy czas, przed wyjazdem do Naszych Dzieci w Nagłowicach.
Kliknij i sprawdź wyniki głosowania

Rafał Sonik
prezes Stowarzyszenia Czysta Polska, Zakopane
Nominacja za organizowane co roku akcji sprzątania szlaków w Tatrach, w ramach akcji Czyste Tatry
Aktualnym liderem głosowania w skali całej Małopolski jest Rafał Sonik. Zawodnik w ostatnim czasie dokonał nie lada wyczynu - zajął trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Rajdu Dakar w kategorii quadów. Oprócz działalności sportowej Sonik jest również prezesem Stowarzyszenia Czysta Polska. Jedną z inicjatyw organizacji jest coroczne sprzątanie Tatr przez wolontariuszy. - Od 2012 roku, walczymy o poprawę ekosystemu naszych ukochanych Tatr oraz rozprzestrzenianie świadomości ekologicznej - podkreśla Rafał Sonik. W ubiegłorocznej edycji akcji wzięło udział 3000 osób
Kliknij i sprawdź wyniki głosowania

Arkadiusz Marcin Kaczan
właściciel firmy cateringowej, Olkusz
Nominacja za wolontariat i poświęcenie nie tylko serca i czasu, lecz również własnych pieniędzy
Nominacja do naszej akcji, była dla Arkadiusza Kaczana miłym zaskoczeniem. Mieszkaniec Olkusza prowadzi własną firmę
cateringową ARQBA. Mimo napiętego grafiku pan Arkadiusz zawsze znajduje czas na działalność społeczną. Nie dba przy tym na pieniądze, które chętnie inwestuje, aby pomagać potrzebującym. Na początku stycznia został prezesem nowego Stowarzyszenia „Bo żyje się raz”.
Kliknij i sprawdź wyniki głosowania